Miasto Tarnów oficjalnie przedłużyło dzierżawę stadionu żużlowego w Tarnowie. Jest jednak jeden haczyk. Bez spłacenia zaległości finansowych Unia Tarnów może pomarzyć o umowie na następny sezon. Nowa umowa obowiązuje bowiem do końca tego roku. Teraz klub musi ruszyć ze spłatami zaległości, by za rok wystartować w Krajowej Lidze Żużlowej.
Unia Tarnów przed trudnym zadaniem
Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny wyznał w rozmowie, z Radiem RDN, iż czas do końca rok to termin na spłatę należności, jakie klub posiada względem innych podmiotów.
-Powstały pewne zaległości – opłaty dzierżawne, podatek od nieruchomości. Teraz jest czas, żeby pewne kwestie wyprostować i powiedzieć sobie co dalej. To, iż mieszkańcy chcą mieć żużel w Tarnowie, to wiemy doskonale. Tarnów jest miastem żużlowym i będzie miastem żużlowym, natomiast, pamiętajmy o tym, iż Miasto nie jest właścicielem spółki, jest to prywatna spółka żużlowa. Właściciele muszą między sobą powyjaśniać sprawy, bo słyszymy o rezygnacjach, o zmianach. Chciałbym, żeby przyszła działalność klubu żużlowego na miejskim obiekcie wyglądała trochę inaczej niż dotychczas.
Ostatni dzwonek
Jest to ostatni moment na poskładanie wszystkiego w Tarnowie. jeżeli Unia nie otrzyma dzierżawny na następny sezon, to może być to koniec żużla w legendarnym ośrodku. Choć w tej chwili wśród ,,Jaskółek” sytuacja nie jest najlepsza, to do końca roku mają jeszcze czas. Jednak muszą zakasać rękawy i dopiąć wszystko na ostatni guzik. W najgorszym wypadku czeka ich brak jazdy w okresie 2026. Mimo sportowego spadku, do Krajowej Ligi Żużlowej, muszą jeszcze dopiąć ostatnie sprawy finansowe, aby w ogóle wystartować za rok w lidze. Rozpoczyna się zatem wyścig z czasem dla ludzi panujących nad klubem w Tarnowie.
