Wawrinka wypalił ws. dopingu Świątek i Sinnera. "Nie wierzę"

14 godzin temu
Zdjęcie: screen Youtube, screen Instagram


Nie milką echa afery dopingowej z udziałem Igi Świątek i Jannika Sinnera. Nasza tenisistka już kilka miesięcy temu powróciła na światowe korty, natomiast lider rankingu ATP jest w trakcie odbywania trzymiesięcznej kary. Ostatnio do całej sprawy powrócił Stan Wawrinka, który przede wszystkim skupił się na przypadku Włocha. "Nie wierzę już w czysty sport" - czytamy.
Pod koniec listopada zeszłego roku Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) przekazała, iż 12 sierpnia podczas turnieju w Cincinnati w organizmie Igi Świątek wykryto trimetazydynę, czyli zakazany środek. Miesiąc później Polka udowodniła, iż przyjęła substancję nieświadomie, w postaci leków na sen. Dlatego też nasza zawodniczka została otrzymała symboliczne, miesięczne zawieszenie.


REKLAMA


Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg


Stan Wawrinka wrócił do afery dopingowej z udziałem Świątek i Sinnera. "To wszystko, co się liczy"
w tej chwili już mało kto pamięta o tamtych wydarzeniach. Tenisowy świat skupił się na przypadku Jannika Sinnera, który również został oskarżony o doping. W jego sytuacji Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) była zdecydowanie ostrzejsza. W organizmie Włocha w marcu 2024 roku znaleziono clostebol, który zawodnik miał ponoć przyjąć przypadkowo, podczas pracy z fizjoterapeutą.


Ostatecznie tłumaczenia lidera rankingu ATP nie były całkowicie przekonujące. Sinner został zawieszony na okres od 9 lutego do 4 maja. Do gry wróci przed dwoma wielkoszlemowymi turniejami - Roland Garros oraz Wimbledon. Przy okazji będzie mógł jeszcze wystąpić w Rzymie przed własną publicznością.
W ubiegłym roku tenisowe środowisko przeżyło prawdziwe trzęsienie ziemi w związku z aferami dopingowymi z udziałem czołówki zarówno damskiego, jak i męskiego tenisa. Całą sprawę komentowało mnóstwo zawodników. Jedni wspierali zawieszonych tenisistów, zaś inni podważali ich wiarygodność i etykę pracy oraz krytykowali ITIA czy WADA za zbyt pobłażliwe traktowanie gwiazd. Ostatnio oliwy do ognia postanowił dolać Stan Wawrinka.


Trzykrotny mistrz Wielkich Szlemów kilka dni temu opublikował w mediach społecznościowych bardzo wymowny wpis. "Nie wierzę już w czysty sport" - czytamy. Oprócz tego Szwajcar udzielił wywiadu Il Corriere dello Sport. - Wiele negatywnych rzeczy wydarzyło się w tenisie mężczyzn i kobiet w ostatnich latach, a wizerunek naszego sportu został zniszczony. Mam nadzieję, iż sytuacja poprawi się w przyszłości - powiedział.


Zobacz też: Radwańska wzięła mikrofon i ogłosiła przed meczem Linette. "Nie mogę"
- jeżeli spojrzymy na ostatni rok, dwa numery 1 pozytywny wynik testu. A my, gracze, dowiedzieliśmy się o tym dopiero kilka miesięcy później. To, o co prosimy, to całkowita przejrzystość i mam nadzieję, iż sytuacja w tenisie się poprawi. Na koniec mamy nadzieję tylko na świetne mecze i nie chcemy, żeby ktokolwiek odpadł z naszego sportu, a co dopiero numer 1 na świecie. Chcemy przejrzystości. To wszystko, co się liczy - uzupełnił.
Idź do oryginalnego materiału