W Lechu jest jedną z najbardziej rozchwytywanych postaci. Teraz już wiadomo, gdzie może odejść zimą

1 godzina temu

Sindre Tjelmeland stał się jedną z najbardziej rozchwytywanych postaci sztabu Lecha Poznań. Asystent „Kolejorza” od miesięcy znajduje się na celowniku skandynawskich klubów, a w tej chwili najmocniej o jego usługi zabiega Molde FK. Takie informacje przekazuje norweski serwis nettavisen.no.

Już w momencie zatrudnienia Nielsa Frederiksena było jasne, iż Lech Poznań sięga po sprawdzoną, skandynawską myśl szkoleniową. Z czasem okazało się jednak, iż ogromne zainteresowanie budzi nie tylko pierwszy trener, ale również jego najbliższy współpracownik.

Hammarby było blisko. Temat jednak upadł

Zimą bardzo konkretne kroki w kierunku Tjelmelanda podjęło Hammarby IF. Wicemistrz Szwecji widział w 36-latku jednego z głównych kandydatów do objęcia zespołu przed kolejnym sezonem.

Do Poznania miała przyjechać choćby delegacja klubu, która zaprezentowała Norwegowi długofalową wizję projektu oraz plan rozwoju drużyny. Perspektywa była kusząca, bo Hammarby dysponuje kadrą pozwalającą realnie myśleć o walce o mistrzostwo kraju i występach w europejskich pucharach.

Ostatecznie temat ten jednak wygasł. Klub ze Sztokholmu postawił na Kalle Karlssona, a rozmowy z Tjelmelandem zakończyły się bez finalizacji.

Molde konsekwentnie czeka na Tjelmelanda

Brak porozumienia z Hammarby nie oznaczał końca zainteresowania Norwegiem. Wręcz przeciwnie. Według nettavisen.no Molde FK cały czas traktuje asystenta Lecha jako priorytetowego kandydata do objęcia zespołu.

Na przestrzeni ostatnich tygodni miało dojść do kilku spotkań pomiędzy stronami. Co istotne, norweski gigant nie działa pod presją czasu i jest gotów poczekać na odpowiedni moment.

„Nic jeszcze nie zostało wyjaśnione, ale Molde ma wielką nadzieję na zawarcie umowy z Tjelmelandem, aby został on nowym trenerem klubu najpóźniej latem 2026 roku – kiedy wygasa jego kontrakt z Lechem Poznań”

Taki scenariusz byłby o tyle wygodny, iż nie wymagałby negocjacji transferowych z Lechem i pozwolił Molde spokojnie zaplanować przyszłość.

Co to oznacza dla Lecha Poznań?

Ewentualne odejście Tjelmelanda nie jest tematem na „tu i teraz”, ale z pewnością jest sygnałem ostrzegawczym dla władz „Kolejorza”. Asystent Frederiksena zyskał bardzo mocną pozycję na rynku i jego nazwisko coraz częściej pojawia się w kontekście samodzielnej pracy.

Kluczowe fakty:

  • Tjelmeland ma kontrakt z Lechem do lata 2026
  • Molde jest gotowe czekać do wygaśnięcia umowy
  • wcześniej o Norwega zabiegało Hammarby IF
  • sezon w Norwegii startuje w marcu

Na razie Lech Poznań może być spokojny, ale temat będzie wracał regularnie – szczególnie jeżeli „Kolejorz” utrzyma dobry kierunek sportowy.

Idź do oryginalnego materiału