Ukraiński pięściarz miał bardzo udaną karierę amatorską. W 2012 roku został mistrzem olimpijskim podczas igrzysk w Londynie. W kolejnych latach "wyczyścił" kategorię junior ciężką w profesjonalnym boksie, a następnie zajął się obijaniem najcięższych zawodników. W 2024 roku, po pokonaniu Tysona Fury'ego, stał się pierwszym od czasów Lennoxa Lewisa niekwestionowanym mistrzem świata w wadze ciężkiej. Następnie wygrał rewanż z Brytyjczykiem, a także ponownie pokonał Daniela Duboisa.
REKLAMA
Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota
Usyk potwierdził. Wtedy zakończy karierę
w tej chwili Ukrainiec wydaje się być poza zasięgiem jakiekolwiek aktywnego pięściarza. Ani Fury, ani Dubois, ani Anthony Joshua nie doprowadzili do sytuacji, w której musiał się modlić o zwycięstwo i przychylność sędziów. Usyk chciałby jednak poświęcać więcej czasu rodzinie, stąd nie zamierza walczyć w nieskończoność. Po ostatniej wygranej z Dubois zapowiedział, iż choć "38 lat to młody gość", to do końca kariery pozostało mu jeszcze tylko parę walk.
ZOBACZ TEŻ: A jednak! Po igrzyskach cały świat czekał na to ws. Lin Yu-Ting
Usyk zapowiedział, iż wróci na ring w 2026 roku. Kto będzie jego przeciwnikiem? Najwięcej mówiło się o trzeciej walce z Tysonem Furym, starciu z Josephem Parkerem, a także potencjalnym pojedynku z 20-letnią rewelacją, Mosesem Itaumą. Tego ostatniego jednak Ukrainiec ostatnio "przekreślił". - Nie będę z nim walczył. Jest młody, ciągle mnie podpuszcza. I sam powiedział, iż nie bije dziadków - żartował.
W międzyczasie dowiedzieliśmy się też, kiedy dokładnie Ukrainiec odejdzie na emeryturę. - Będę walczył, dopóki będę miał 41 lat. Potem zbuduje sportową akademię. Będę tam trenował i będę uczył innych - stwierdził, cytowany przez "Ready to Fight".