Reprezentacja Polski zakończyła już grę w eliminacjach do mistrzostw świata. Kadra Jana Urbana wygrała 3:2 z Maltą w ostatniej kolejce po golach Roberta Lewandowskiego, Pawła Wszołka i Piotra Zielińskiego. Już wcześniej Polacy byli pewni tego, iż zagrają w barażach, bo w poprzedniej kolejce Malta pokonała Finlandię (1:0), która przez to straciła matematyczne szanse na dogonienie Biało-Czerwonych.
REKLAMA
Zobacz wideo Bohater reprezentacji Polski w życiowej formie! Absolutny fenomen
Wstydliwy mecz z Maltą. Urban komentuje
Tuż po zakończeniu spotkania selekcjoner Jan Urban stanął do wywiadu z TVP Sport, a także pojawił się na konferencji prasowej. Jak selekcjoner podsumował ten słaby mecz reprezentacji Polski? Podobnie jak kibice oraz eksperci - nie był zbyt zadowolony.
- Kurczę no są takie spotkania, gdzie mówisz: "muszę wygrać". Z drugiej strony to nie jest mecz o życie, o pierwsze miejsce w tabeli. Owszem - o koszyk - który też nie jest pewny, bo tam jeszcze wiele może się zmienić. To jest kwestia mentalna. Ja nie widzę, żeby drużyna zlekceważyła przeciwnika jeżeli chodzi o grę ofensywną. Myśmy sobie stworzyli dosyć dużo sytuacji, natomiast zachowywaliśmy się bardzo źle w defensywie. To powoduje, iż przeciwnik cały czas widzi, iż może stworzyć zagrożenie, stworzyć sytuację i to go napędza, bo oni też nie mają nic do stracenia. I rzeczywiście tak było. Jedna sytuacja stworzona, druga sytuacja stworzona. 1:1 do przerwy - okej, ale wydaje mi się, iż na druga połowę wyszliśmy z zupełnie innym nastawieniem, świadomi tego w jaki sposób musimy grać w defensywie - stwierdził.
- Jestem zadowolony z nastawienia, z którym wyszliśmy na drugą połowę. Wszystko znowu zmienia sytuacja z rzutem karnym. Strzelamy bramkę na 3:1, z doświadczenia wiem, iż to strasznie podcina skrzydła, tym bardziej gospodarzom, gdy wydawało się, iż mają kontakt z nami. I nagle sytuacja się odwraca, jest 2:2, oni znowu są napędzeni, a my mimo wszystko zdenerwowani, wiemy co to znaczy jeżeli nie wygrywasz z Maltą. Taki mecz wyszedł, ale taka jest piłka - jest sukces, jest porażka, wszyscy wiemy jak to wygląda. Wiem, iż nie ma co patrzeć na innych, ale Dania - Białoruś (2:2), straszny dramat Węgrów (2:3 z Irlandią i strata szans na awans), ale myśmy po prostu moim zdaniem zagrali bardzo źle w pierwszej połowie w defensywie, a w drugiej połowie, to co nam się dobrze układało, zmieniła sytuacja z 3:1 na 2:2. Ale z drugiej strony, jeżeli nie potrafisz wygrać grając dobrze w piłkę, to wygraj brzydko, ale wygraj - bo to też jest umiejętność - dodał.
Na konferencji prasowej szkoleniowiec odniósł się do dobrej formy reprezentacji U-21 i licznych apeli o wypróbowanie niektórych zawodników tej kadry. - Kadra to jest kadra i trzeba mieć umiejętności na pierwszą reprezentację, a nie U-21. Ja widzę tam jednego czy drugiego zawodnika, którzy pojawią się w pierwszej reprezentacji. Natomiast kwestia tego czy dzisiaj, czy za pół roku, czy za rok w dużej mierze zależy od nich. To iż ktoś dobrze gra w młodzieżówce nie znaczy, iż będzie dobrze grał w pierwszej reprezentacji Polski. Mamy Kozłowskiego, Rózgę, Ziółkowskiego, mamy komu dawać szansę. Nie sugerujmy się nie wiadomo czym. Ja w ten sposób na piłkę nie patrzę. Podniecając się dobrą grą, dobrymi wynikami - tak owszem. Ale przeskok jest jak z juniorów do seniorów. Jedni sobie radzą, inni nie. Z młodzieżówki do pierwszej reprezentacji jest naprawdę daleka droga - stwierdził.
-
Zobacz też: "Wiem, iż ci się to nie podoba". Urban wypalił do Borka przed meczem
W czwartek Polska pozna swoją drabinkę w barażach do mistrzostw świata. Na razie Polacy nie mogą być pewni miejsca w pierwszym koszyku. To może stać się faktem, o ile Dania i Austria zakończą swoje mecze, odpowiednio ze Szkocją oraz Bośnią i Hercegowiną, co najmniej remisami.

2 godzin temu












