Upadek giganta w Lidze Narodów. Potęga staje się chłopcem do bicia

4 godzin temu
Jeszcze niedawno z siatkarską reprezentacją Serbii musiała się liczyć każda drużyna na świecie. W czasach, gdy prowadził ją obecny trener Biało-Czerwonych, czyli Nikola Grbić, potrafiła wygrywać Ligę Światową czy stanąć na podium mistrzostw Europy. w tej chwili to już jednak daleka przeszłość, bo Serbowie prezentują się katastrofalnie. W ich wyniki w Lidze Narodów aż trudno uwierzyć.
Ivan Miljković, Andrija Gerić, Vladimir Grbić czy właśnie Nikola Grbić - lista wybitnych siatkarzy, którzy wywodzą się z Serbii, jest naprawdę długa. w tej chwili reprezentacja, którą prowadzi Gheorghe Cretu, też ma parę mocnych nazwisk, ale nieporównywalnie gorsze wyniki niż jeszcze w poprzedniej dekadzie. Ekipa z Bałkanów już w poprzedniej edycji spisywała się w Lidze Narodów co najwyżej przeciętnie (10. miejsce w tabeli), ale teraz jej gra zasługuje wyłącznie na surową krytykę.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Upadek Serbów. Co za fatalne wyniki drużyny Cretu
Serbowie co prawda wygrali pierwszy mecz w trakcie tegorocznej Ligi Narodów (3:1 z Turcją), ale od tamtego czasu rozpoczęła się ich koszmarna seria - sześciu kolejnych porażek! Na dodatek drużyna Cretu nie mierzyła się wyłącznie z mocnymi rywalami, bo wszystko zaczęło się od przegranej w trzech setach z kadrą Chin. W żadnym z ostatnich spotkań Serbia nie była też w stanie wywalczyć choćby jednego punktu. Tym samym spadła na ostatnie miejsce w tabeli Ligi Narodów.


ZOBACZ TEŻ: To, co po meczu zrobił Kurek, zapisze się w historii. Nagle ruszył do Śliwki
Trudno powiedzieć, czy posada Cretu wisi na włosku, bo Serbowie raczej nie spodziewali się, iż w tym roku zawojują Ligę Narodów. w tej chwili ich kadra jest w trakcie zmiany pokoleniowej - powoli żegna się z zasłużonymi graczami (jak Marko Podraščanin, który po igrzyskach w Paryżu skończył reprezentacyjną karierę), licząc, iż niedługo doczeka się wysypu młodych talentów. Na ten moment nic nie wskazuje jednak na to, żeby Serbia miała w ciągu najbliższych kilku lat wrócić do światowej czołówki.


W lipcu reprezentacja Cretu zmierzy się w Lidze Narodów jeszcze m.in. z Kanadą oraz Ukrainą. Tak naprawdę w żadnym meczu nie będzie uchodzić za faworyta, ale Serbowie muszą mieć nadzieje, iż ich siatkarze nie powiedzieli ostatniego słowa i skutecznie poszukają upragnionych punktów w prestiżowych rozgrywkach. Ostatnią drużynę Ligi Narodów czeka bowiem spadek i konieczność gry w turnieju kwalifikacyjnym Challenger Cup.
Idź do oryginalnego materiału