Fogo Unia Leszno kompletnie rozbiła Autona Unię Tarnów. Goście przyjechali do Tarnowa w celu wygrania i zgarnięcia trzech punktów w tym spotkaniu. Cel ten zrealizowali w stu procentach. Fogo Unia Leszno nie pozostawiła żadnych wątpliwości i podkreśliła, dlaczego to oni w tej chwili są główny faworytem do awansu do PGE Ekstraligi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 21:69!
Unia Leszno górą od początku
Fogo Unia Leszno rozpoczęła misję Tarnów od samego początku. Już po pierwszej serii goście prowadzili przewagą aż dziesięciu punktów. Jedynym zawodnikiem w obozie Tarnowa, który wygrał bieg indywidualnie, był Radosław Kowalski. Każdy wyścig w pierwszej serii oprócz młodzieżowego padł łupem przyjezdnych. Najsłabiej w pierwszej serii z Leszna pojechał Pickering. Australijczyk zdobył zaledwie punkt. Przegrał on w pierwszym biegu dnia z Mateuszem Szczepaniakiem. Jednak mimo tego Leszno rozpoczęło spotkanie od bardzo mocnych ciosów.
Statek Tarnów idzie na dno
Zawodnicy z Leszna nie zamierzali odpuszczać rywalom w drugiej serii startów. Choć wyścig piąty Lewiszyn zaczął na prowadzeniu, to zakończył go za plecami obu rywali. Zarówno Pickering, jak i Cook poradzili sobie z rywalem z Ukrainy. Identyczny scenariusz oglądaliśmy w szóstym biegu. Tym razem Timo Lahti starał się zatrzymać rywali z Leszna. Jednak najpierw uporał się z nim Janusz Kołodziej, a następnie Nazar Parnicki. Ostatni bieg drugiej serii również goście wygrali podwójnie. choćby Mateusz Szczepaniak nie był w stanie ograć Kacpra Manii, który po korektach radził sobie choćby z seniorami tarnowskiej Unii.
Egzekucji ciąg dalszy
Co prawda w ósmym biegu Timo Lahti stał się drugim zawodnikiem, który przywiózł trójkę. Jednak na dłuższą metę nic to nie dała. Wyścig ósmy i tak zakończył się remisem. Natomiast następny bieg ponownie goście wygrali podwójnie. Dziesiąty bieg też Fogo Unia Leszno wygrała w stosunku pięć do jednego. Po trzech seriach goście prowadzili trzydziestoma punktami. Kibice gospodarzy przecierali oczy zarówno ze zdumienia, jak i z łez.
Spotkanie Dawida z Goliatem
Bez żadnej niespodzianki, wyścig jedenasty Fogo Unia Leszno wygrała podwójnie. Szczepaniak był bezradny w konfrontacji z rywalami. Chociaż w dwunastym wyścigu Fraser Bowes zaskoczył i pokonał szybkiego Kacpra Manie. Choć wyścig i tak wygrali przyjezdni wynikiem 4:2. W tym wyścigu padł również rekord toru. Ustanowił go, Janusz Kołodziej, przekraczając linię mety z czasem 67.30. Ostatni bieg przed wyścigami nominowanymi również wygrali goście. Podwójnie, ponieważ jakże by inaczej. Przez trzynaście wyścigów goście nie zebrali żadnej zerówki w swojej tabelce.
Kurtyna
Goście nie odpuszczali aż do końca. Choć wyścig czternasty podarowali młodzieży, to najmłodsze ,,byki” nie ułatwił roboty rywalom. Kacper Mania i Antoni Mencel wygrali i dopisali kolejne pięć punktów na konto Leszna. Piętnasty wyścig zakończył ten maraton, w którym Fogo Unia Leszno absolutnie przejechała się po Autona Unii Tarnów. Goście nie pozostawili żadnych wątpliwości i pewnie wygrali spotkanie w Tarnowie.
Wyniki:
Autona Unia Tarnów: 21
9. Mateusz Szczepaniak (2,1,1,1,-) 5
10. Sebastian Madej (D,-,0,-,0) 0
11. Fraser Bowes (0,0,0,2,-) 2
12. Marko Lewiszyn (0,1,1,0,-) 2
13. Timo Lahti (1,1,3,1,-) 6
14. Radosław Kowalski (3,1,0,1) 5
15. Jan Heleniak (0,M,0,0) 0
16. Igor Gryzło (0,0,1) 1
Fogo Unia Leszno: 69
1. Nazar Parnitskyi (3,2*,2*,3,-) 10+2
2. Janusz Kołodziej (3,3,3,3,-) 12
3. Josh Pickering (1,3,1*,3,-) 8+1
4. Ben Cook (2*,2*,2,2*) 8+3
5. Grzegorz Zengota (2*,3,3,2*,-) 10+2
6. Antoni Mencel (1*,3,2*,3,3) 12+2
7. Kacper Mania (2,2*,1,2*,2*) 9+3
8. Emil Konieczny ) 0
Bieg po biegu:
1. (69,01) Parnitskyi, Szczepaniak, Pickering, Bowes 2:4 (2:4)
2. (69,70) Kowalski, Mania, Mencel, Heleniak 3:3 (5:7)
3. (68,08) Kołodziej, Zengota, Lahti, Lewiszyn 1:5 (6:12)
4. (69,68) Mencel, Cook, Kowalski, Madej (D) 1:5 (7:17)
5. (68,85) Pickering, Cook, Lewiszyn, Bowes 1:5 (8:22)
6. (68,53) Kołodziej, Parnitskyi, Lahti, Heleniak (M) 1:5 (9:27)
7. (68,82) Zengota, Mania, Szczepaniak, Gryzło 1:5 (10:32)
8. (69,10) Lahti, Cook, Pickering, Kowalski 3:3 (13:35)
9. (68,35) Kołodziej, Parnitskyi, Szczepaniak, Madej 1:5 (14:40)
10. (68,26) Zengota, Mencel, Lewiszyn, Bowes 1:5 (15:45)
11. (68,21) Parnitskyi, Cook, Szczepaniak, Lewiszyn 1:5 (16:50)
12. (67,30) Kołodziej, Bowes, Mania, Heleniak 2:4 (18:54)
13. (68,59) Pickering, Zengota, Lahti, Gryzło 1:5 (19:59)
14. (68,56) Mencel, Mania, Gryzło, Madej 1:5 (20:64)
15. (68,30) Mencel, Mania, Kowalski, Heleniak 1:5 (21:69)
