Marta Kostiuk (18. WTA) straciła wszelkie nadzieje na zwycięstwo w tegorocznym Australian Open. Z gry pojedynczej stosunkowo szybko, bo już w trzeciej rundzie, wyeliminowała ją Paula Badosa (12. WTA). Hiszpanka po zaciętym boju wygrała 6:4, 4:6, 6:3. Kostiuk pozostała jednak rywalizacja w deblu. Wraz ze swoją rumuńską partnerką Eleną-Gabrielą Ruse doszły do ćwierćfinału. A ten kosztował Ukrainkę równie wiele nerwów.
REKLAMA
Zobacz wideo Afera ze stadionem Narodowym? Żelazny: Dla mnie to część targów politycznych
Fantastyczny bój w deblu. Kostiuk walczyła do końca. Zdecydowały detale
Duet Kostiuk - Ruse trafił na bardzo mocną parę Jelena Ostapenko i Su-wei Hsieh. Pierwszy set okazał bardzo jednostronny. Łotyszka i Tajwanka wygrały 6:2. Wielkie emocje rozpoczęły się później. Po morderczej walce Kostiuk i Ruse nie dały za wygraną i doprowadziły do trzeciej partii, zwyciężając 7:5. W decydującej odsłonie role się odwróciły. Minimalnie lepsze znów okazały się przeciwniczki.
A wszystko przez przegrany decydujący gem przy stanie 5:6 i serwisie Kostiuk. Ukrainka miała znakomitą okazję, by doprowadzić do tie-breaka, ale nie wytrzymała próby nerwów. Walczyła jednak do samego końca. Przy finalizującym ataku Hsieh kilka brakowało, ale dosięgnęłaby piłkę i utrzymała w korcie. Tak się jednak nie stało i rywalki zaczęły świętować awans do półfinału.
Sceny zaraz po meczu Australian Open. Kostiuk przestała się hamować
22-latka była tym faktem bardzo niepocieszona. Podeszła do siatki, by im pogratulować, a na jej twarzy rysowała się złość i frustracja. Gdy Ostapenko i Hsieh żegnały się z sędzią, tuż obok rozgrywały się zaskakujące sceny. Wściekła Kostiuk bez zahamowań wyładowała swoją złość. Kilkukrotnie mocno uderzyła rakietą w torbę na sprzęt.
Na szczęście na tym poprzestała. Nerwowo odpięła zamek i zaczęła się pakować. Za to Ostapenko i Hsieh zasłużenie odbierały owacje publiczności. O finał łotewsko-tajwański debel zagra z Kanadyjką Gabrielą Dabrowski i Australijką Erin Routliffe.