U-24 Ekstraliga oknem wystawowym? Te przykłady zdają się to potwierdzać

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Choć nie wszyscy zgodziliby się z tą opinią to należy przyznać, iż w tym sezonie rozgrywki U-24 Ekstraligi przyniosły nam bardzo wiele dobrego. Szczególnie w przypadku zawodników występujących na codzień poza rozgrywkami PGE Ekstraligi. Dla nich jest to możliwość udowodnienia sobie i innym, iż stać ich na jazdę na najwyższym poziomie. Przykładów potwierdzających tę tezę jest sporo.

Na pewno należy tutaj podkreślić osoby Bastiana Pedersena i Villadsa Nagela. Pomimo, iż rywalizują w Krajowej Lidze Żużlowej jak równy z równym potrafili walczyć z wyżej notowanymi rywalami. To pozwoliło zwrócić na siebie uwagę czołowych drużyn. Bardzo możliwe, iż Bastian niedługo na stałe dołączy do zespołu PRES Grupa Deweloperska Toruń. Również Villads Nagel nie może narzekać na brak zainteresowania.

Jasno pokazuje to więc, iż jest to okno wystawowe dla mniej znanych i doświadczonych zawodników. Dla innych natomiast jest to okazja do okrzepnięcia, dobrym przykładem na tej płaszczyźnie jest Antoni Kawczyński. Gdańszczanin występujący na codzień w ekipie z Torunia regularnie punktował w U-24 Ekstralidze co dało mu ostatecznie 9. lokatę w tabeli najskuteczniejszych zawodników.

Progres widoczny jest gołym okiem, rok temu w tych rozgrywkach zanotował niemal o punkt niższą średnią. Dodatkowo również w PGE Ekstralidze pokazał, iż jazdy na torach ekstraligowych w ramach rozgrywek U-24 nie poszły na marne. w tej chwili jest liderem formacji juniorskiej ekipy „Aniołów”. Naturalnie przykładów potwierdzających tę tezę jest zdecydowanie więcej.

Kolejnym flagowym jest Marcus Birkemose, który zajął drugie miejsce w tabeli najskuteczniejszych zawodników i za rok będzie już najpewniej startował w Metalkas 2. Ekstralidze. Warto również odnotować wysoką formę Williama Drejera, który z wynikiem 2.309 uplasował się na 12. pozycji. Te przykłady pokazują, iż nie można lekceważyć tych rozgrywek i warto je śledzić. Mogą się w nich bowiem objawić niesamowite perełki.

Antoni Kawczyński || FOT. DARIUSZ JAGŁA
Idź do oryginalnego materiału