
Zespół Hyundai Motorsport przyznał, iż Rajd Wysp Kanaryjskich był dla nich wyjątkowo trudnym doświadczeniem. Koreański producent, który wystawił trzy samochody i20 N Rally1, nie zdołał znaleźć optymalnych ustawień na gładkich asfaltowych odcinkach Gran Canarii.
Choć Toyota zdeklasowała konkurencję, zajmując cztery pierwsze miejsca, najlepszy kierowca Hyundaia – Adrien Fourmaux – musiał zadowolić się piątą lokatą, z żartobliwym tytułem „zwycięzcy Pucharu Hyundaia”.
Słabe tempo, różne ustawienia i zamrożone zmiany
Głównym problemem okazał się niewłaściwy wybór dyferencjałów przed rajdem, a także trudności z maksymalnym wykorzystaniem twardej mieszanki opon Hankook. Dodatkowo, Fourmaux zastosował inne ustawienia niż jego zespołowi koledzy – Ott Tänak i Thierry Neuville – co w praktyce nie przyniosło przełomu, ale pomogło zebrać cenne dane.
Ponieważ najważniejsze elementy samochodu – jak dyferencjały – były zaplombowane, zespół nie mógł dokonać znaczących modyfikacji w trakcie rywalizacji. Pomimo prób zmian ustawień w sobotę i niedzielę, Hyundai nie był w stanie dorównać tempa Toyoty.

Rajd jako poligon testowy dla przyszłych poprawek
Jak podkreślał Demaison, nie wszystkie problemy zostały jeszcze zidentyfikowane, ale zebranie danych w ekstremalnych warunkach asfaltowych pomoże lepiej przygotować się na kolejne rundy – zarówno asfaltowe, jak i szutrowe.
„Nie mogę powiedzieć, iż jest to dokładnie to czy tamto – najwyraźniej mamy rzeczy, których jeszcze nie testowaliśmy, ponieważ nie możemy ich zmienić, więc musimy przez to przejść i przetestować i zobaczyć, co naprawdę jest przyczyną braku wydajności”.
Czy „joker” rozwiąże problemy?
Hyundai zachował jeden tzw. „joker homologacyjny”, który pozwala na wprowadzenie istotnych zmian konstrukcyjnych w trakcie sezonu. To może okazać się kluczowe, jeżeli zespół zdecyduje się na korektę elementów takich jak zawieszenie czy dyferencjały.

„Zachowaliśmy jeden [homologacyjny] joker na wypadek, gdybyśmy mieli jakiś problem do rozwiązania, więc zobaczymy. Kiedy zobaczymy, gdzie jesteśmy i jeżeli uznamy, iż joker może doprowadzić nas do miejsca, w którym powinniśmy być, na pewno to zrobimy – ale dziś nie jestem pewien [czy tak się stanie]”. – powiedział Demaison
Nadzieja na lepsze wyniki w kolejnych rundach WRC
Chociaż wynik na Wyspach Kanaryjskich był rozczarowujący, Hyundai nie traci optymizmu. Zdaniem zespołu, charakterystyka rajdu znacząco odbiegała od tego, co czeka zawodników w Centralnej Europie czy Japonii, gdzie agresywniejszy styl jazdy oraz inna nawierzchnia pozwalają na większą elastyczność.
Adrien Fourmaux, mimo trudnego weekendu, zachowuje pozytywne nastawienie:
„Jestem przekonany, iż Hyundai nie jest zespołem, który nie reaguje, gdy coś [idzie nie tak], więc będziemy pracować ciężej i stawać się lepsi, szybsi i silniejsi. Wyspy Kanaryjskie to tylko jeden rajd w okresie i tak długo, jak nie będzie więcej gładkich, suchych asfaltów, powinniśmy sobie poradzić. Reszta jest w porządku – powinno być dobrze”.
Źródło: wrc.com