Trener Finów nie wytrzymał, przykry incydent w Chorzowie. Minuta i koniec
Zdjęcie: Jacob Friis i Robert Lewandowski
Niedzielny wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie był wyjątkowo przykry dla trenera Finów - Jacob Friisa. Szkoleniowiec po zwycięstwie nad Polską w Helsinkach miał prawo wierzyć, iż jego podopiecznych stać będzie na korzystny rezultat także na wyjeździe. Tym razem wyraźnie lepsi byli jednak Biało-Czerwoni, którzy wygrali 3:1. Niedługo po spotkaniu doszło do przykrego incydentu z selekcjonerem reprezentacaji Finlandii w roli głównej.