Top 10 (07-13.08)

kkslech.com 2 dni temu

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Gholizadeh to super piłkarz o umiejętnościach technicznych na poziomie Semira Stilicia. Niestety Ali więcej czasu spędza w gabinetach lekarskich, a choćby jak jest zdrowy, to nie ma sił na zagranie całego meczu i trzeba go ściągać z boiska koło 70 minuty. jeżeli w Persepolisie przez cały czas go będą chcieli, to warto będzie rozważyć sprzedaż zimą.

Zachowaniem Sousy jestem mocno zniesmaczony. Nie rozumiem dlaczego jest tak nagrzany na jakikolwiek transfer. jeżeli chce się porządnie wypromować, to powinien zostać chociaż do końca roku i pokazać się w pucharach, bo to wciąż jest piłkarz niezweryfikowany w Europie. Lech go wyciągnął z Portugalii gdzie gówno zarabiał, dał mu porządny kontrakt, wypromował i zrobił z niego gwiazdę oraz zaproponował podwyżkę. W Poznaniu został piłkarzem, zaczął dobrze zarabiać, zdobył mistrzostwo, znalazł miłość, zdobył uwielbienie kibiców. Nie odczuwa wdzięczności za wszystko co dostał od Lecha i społeczności Lecha? Tak mu u nas źle?

Nie zdziwię się jak Sousa boleśnie się przekona, iż trawa za miedzą jednak nie jest bardziej zielona. Moim zdaniem to podobny casus co Velde – piłkarz wystarczająco dobry żeby w Lechu być królem, ale niewystarczająco dobry żeby mieć podobny status w silniejszych ligach. Jemu nigdzie nie będzie lepiej niż w Poznaniu. Mógł zagrać z Crveną, pożegnać się na boisku i odejść jak bohater. Wolał jednak kręcić z kontuzją żeby klub go puścił. Szkoda strzępić ryja.

Strasznie mnie triggerują te gierki piłkarzy chcących wymusić transfer. Żaden piłkarz nie gra nigdzie za karę i nikt nikogo nie zmusza do podpisania kontraktu. Chciałbym, żeby kluby w końcu zaczęły dyscyplinować za takie gierki. Piłkarz chcący odejść zgłasza kontuzję? No to porządnie gościa przebadać. Wyjdzie, iż faktycznie jest uraz? Okej, no to leczymy. jeżeli jednak okaże się, iż żadnego urazu nie ma, no to pokazać delikwentowi odpowiednie zapisy w kontrakcie i zagonić do roboty. Dalej będą muchy w nosie? No to kary finansowe, albo trybuny aż nabierze rozumu. To jest chore, iż ogon kręci psem, a kluby są bezradne. Trzeba w końcu położyć temu kres. Wiem, z niewolnika nie ma pracownika i tak dalej, ale niektórzy piłkarze zwyczajnie przeginają. Za dużo zarabiają i im się w dupach przewraca. Może w światowej piłce musi dojść do resetu po spektakularnym krachu finansowym. Wtedy skończą się te transfery za ponad 100 mln euro i milionowe pensje dla byle przeciętnego piłkarza.”

Autor wpisu: yarek76 do newsa: Śmietnik Kibica

„LM to marzenie nie tylko Lecha ale wielu z nas, chcielibyśmy oglądać potyczki z wielkimi klubami.
Obecna drużyna jest budowana można powiedzieć od roku, bo tyle czasu pracuje NF i jego większość sztabu. Przejął drużynę wiemy po kim i wiemy w jakim była „stanie”. Nie ma znaczenia czy w ubiegłym sezonie mieliśmy ogrom szczęścia, tytuł MP jest w Poznaniu, z tego trzeba się cieszyć. Teraz jest kolejne wyzwanie przed całym Lechem, czyli praca nad tym, aby ten sezon był równie dobry lub jeszcze lepszy. Wiemy już na 99,99%, iż Lech nie zagra w tym sezonie w LM ale mecz z CZB pokazał też, ile jeszcze pracy czeka włodarzy klubu, aby w tych elitarnych rozgrywkach wziąć udział. Pierwszym krokiem będzie obrona tytułu MP. Lech ma pełną świadomość tego, iż sukcesy krajowe są furtką do budowania większego budżetu klubu, co ma się przekładać na coraz mocniejszy skład drużyny. Trudno sprowadzać coraz lepszych jakościowo piłkarzy, jeżeli nie ma na to odpowiednich środków, a trzeba też wydatki planować z dbałością o stabilność funkcjonowania klubu czy nam się to podoba czy nie. Sztab trenerski być może popełnił błędy w przygotowaniach do tego sezonu, ale z drugiej strony wiemy, iż Lech zagra co najmniej do końca tego roku kalendarzowego w euro pucharach a poza tym w lidze nie mamy strat, które już teraz spędzałyby nam sen z powiek. Wiele osób kręci nosem i zarzuca brak ambicji włodarzom Lecha, iż nie robią więcej. Być może jest w tym sporo racji, ale jednak dokonana została całkiem spora ilość transferów i tym razem wyglądają one na lepsze jakościowo niż rok temu. Zgranie zespołu z tyloma nowymi piłkarzami i kilkoma absencjami z pewnością jest procesem, którego nie zrobi się w kilka dni. Wierzę, iż z czasem gra Lecha będzie wyglądała coraz lepiej, szczególnie sfera defensywna.

Tegoroczne eliminacje do LM pokazały, iż da się ogrywać słabszych rywali bez drżenia o wynik ale jednocześnie ile nam brakuje do klubów, które mają doświadczenie w grze w fazie ligowej LM. Jest zatem cały rok na to, aby wyciągnąć wnioski i jednocześnie przygotować się do ponownej rywalizacji w przyszłym sezonie. Na ten moment najważniejsza jest obrona tytułu MP, powalczenie o finał PP (a najlepiej zdobycie tego trofeum) no i jak najlepszy wynik w euro pucharach. Wiele osób być może słusznie narzeka na poziom rozgrywek LKE, ale ten puchar może Lechowi dać możliwość zarobienia dobrych pieniędzy a jednocześnie poprawienia rankingu klubowego. Czytam krytyczne opinie na temat budowania rankingu klubowego iż po co nam to, ale bez niego za każdym razem trafimy na mocniejszego rywala, który ma większy od Lecha budżet, lepszych piłkarzy i więcej doświadczenia. Sukcesy krajowe i dobre wyniki europejskie mogą pomóc Lechowi w sprowadzaniu coraz lepszych jakościowo piłkarzy i oferowania im dobrych kontraktów. Lech choć z pewnością jest w jakimś stopniu rozpoznawalnym klubem w Europie, to jednak nie jest aż tak mocnym, żeby dla potencjalnych piłkarzy, którzy mieliby nas wzmocnić, byłby pierwszym wyborem. Jeszcze pewnie kilka lat potrwa ten stan, zanim polskie kluby będą celem dla młodych piłkarzy. Większość z nich chce się dostać do najmocniejszych lig mimo, iż mają małe szanse gry i często niestety zderzają się z rzeczywistością piłkarską, która ich przerasta. Zobaczymy, jak Lech będzie się prezentował z każdym kolejnym tygodniem. To nam pokaże, czy przygotowania były przeprowadzone odpowiednio czy jednak popełnione zostały błędy, które trzeba będzie skorygować. Na ten moment wszyscy widzimy, iż Lech traci zbyt wiele bramek. Na szczęście sztab trenerski widzi problem więc jest szansa na to, iż uda się ten element gry poprawić jak najszybciej. Mnie osobiście cieszy to, iż drużyna mimo wszystko wygląda na nieco mocniejszą mentalnie w tym sezonie. Udało nam się „podnieść” w delegacji w Gdańsku mimo niekorzystnego wyniku, a także zareagować na stratę bramki w meczu z CZB. Na razie Lech rozegrał jeżeli dobrze liczę 7 meczów z nieco ponad 30 jakie do końca roku kalendarzowego ma w tej rundzie, czyli okolice 20-25% zaplanowanych gier. Mam nadzieję, iż z każdym meczem Lech będzie się prezentował coraz lepiej i obyśmy mogli się cieszyć z gry i wyników.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Lech – Crvena

„Lech był gotowy na 60’
Wyszliśmy galowym składem. Bardzo ofensywnym i idealnym do szybkiej kombinacyjnej gry. Ale to wszystko nie wystarczyło kiedy tak słabo się broni. Lech miał mieć gotową defensywę a wygląda to mocno przeciętnie. Przeciwnik miał jakość. Ale czy była to przepaść? Zdecydowanie nie. Potrafiliśmy ich zdominować. Przycisnąć do ściany. I to długimi momentami. To był prawdopodobnie najlepszy mecz Lecha od początku sezonu. Na pełnym zaangażowaniu. Ale to nie wystarczyło. Widać było jak Lech po drugim golu gaśnie. Fizycznie ale też mentalnie. Trzecia bramka to już wynik obu tych rzeczy i indywidualnego błędu. Mimo wszystko będę chwalił Lecha bo pierwsza połowa wyglądała imponująco. W tamtym tygodniu pisałem iż Ishak potrafi odnaleźć się w naprawdę trudnych sytuacjach i dzisiaj znowu to pokazał. Piekielna forma na starcie sezonu. Już choćby nie wiem który to gol z rzędu. Ale imponujące statystyki. Dzisiaj słabiej na boisku Jagiełło miałem wrażenie iż mocno się zagrzał, a żółta kartka nie pomagała. Szkoda też iż Mrozek tym razem nie pomógł. Miałem wrażenie iż miał tą piłkę na rękawicy. Ale ciężko stwierdzić czy to było do wyjęcia. Koniec końców uważam iż zaprzepaściliśmy dużą szansę. Bo Crvena była dzisiaj do ogrania. choćby przy wyniku 1-2 można było marzyć. Przy 1-3 chyba sprawa jest przesadzona i powalczymy raczej w LKE.”

Autor wpisu: RealistaXXL do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Crvena zvezda 0:1

„Ktoś powie, iż w piłce pieniądze nie grają. Na dziesięć meczów z takim zespołem jak Crvena jeden mecz wygrasz jeden zremisujesz a w ośmiu dostaniesz oklep. Niestety dla nas ten mecz pokazał jakość piłkarzy i siłę ławki rezerwowych. Boli mnie bardzo, iż nasz najlepszy piłkarz ubiegłego sezonu – Sousa nie zagrał w tak ważnym meczu przez kontuzję.;-) Aby Lech mógł w przyszłości być na poziomie Crveny to musimy mieć znacznie bogatszego właściciela albo potężnego głównego sponsora jakim w przypadku zespołu z Belgradu jest-Gasprom. Bez zainwestowania wielkich środków finansowych nigdy nie będziemy grali w lidze mistrzów a udział w Lidze Europy to będzie nasz maksymalny poziom. My kupujemy zagranicznych zawodników którzy odbili się od top 5 albo nigdy tam nie grali i wmawia się nam, iż są to kozacy.;-) Crvena zakupuje zawodników którzy w większości regularnie grali w top 5 i widać potem różnicę na boisku między nami i nimi.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Crvena zvezda 0:1

„Niespodzianki nie było. Faworyt zwyciężył. Szczerze to nie jestem tym zaskoczony. Crvena zvezda to na pewno zespół z wyższej półki. Musiałoby się wiele rzeczy zdarzyć ,żeby było inaczej. Serbowie musieliby mieć słabszy dzień a Kolejorz zagrać całe spotkanie tak jak 25-30 minut pierwszej połowy . Albo mieć tonę szczęścia i bramkarza , który dokonywał by cudów w bramce. A szczęście jak to mówią sprzyja lepszym. Nie mam do naszych piłkarzy absolutnie żadnych pretensji. Zagrali dobrze, na miarę swoich możliwości. Na pewno dali z siebie wszystko. Wielki plus za pozbieranie się po gwałtownie straconej bramce. Te pół godziny Kolejorza było niesamowite. Serbowie nie wiedzieli co się dzieje. Gdyby Lech tak grał zawsze to w Polsce nie miałby sobie równych. Nasi gracze pokazali jakość i wielkie możliwości. Tylko, iż zdobyli jedną bramkę a klasowa drużyna wykorzystałby na pewno coś więcej z wypracowanych okazji. Te pół godziny to była najlepsza piłka w wykonaniu Kolejorza za czasów Frederiksena. Ale to niestety było tylko ok. 30 minut. Można było się spodziewać, iż Lech nie wytrzyma na takiej intensywności drugiej połowy. Początek niezły , ale stracony gol na 1:2 podciął skrzydła. Jeszcze tylko zryw w końcówce, który nie wystarczył żeby odmienić losy spotkania. Klub zrobił wiele latem, żeby wzmocnić i poszerzyć kadrę. Jednak na ligę mistrzów to wciąż za mało. Myślę mimo to, iż czas pracuje na korzyść Lecha. Nowi gracze plus Gholizadeh będą meczami dochodzić do coraz wyższej formy . Może uda się dostać do ligi Europy ? Choć tam też to Belgowie są faworytem. Wciąż wydaje mi się, iż to liga konferencji jest skrojona jakby pod polskie zespoły. Tam Kolejorz powinien jesienią punktować, z szansami dużymi na awans z grupy. Patrząc indywidualnie na zawodników we wczorajszym meczu to podobał mi się Moutinho. Plus dla zarządu za ten transfer. Gholizadeh mimo, iż jeszcze nie w pełni formy fizycznej też pokazał jakość. Oj, jaka szkoda, iż nie ma Walemarka. Przydałby się bardzo. Podobnie jak niedoceniany Murawski. Właśnie w takich meczach byłby potrzebny , co już nie raz pokazywał w europejskich pucharach. No i szkoda, iż Mrozek nie jest ostatnio taką ostoją jak w poprzednim sezonie. Nie twierdzę, iż zawala coś, jednak nam nie pomaga. Coraz lepiej rozumie się z zespołem Palma, a dobrą zmianę dał Ouma, który pokazał się bardziej w ofensywie. Jest w tym zespole potencjał. jeżeli Frederiksen doprowadzi wszystkich do pełni formy może być dobrze. Są jeszcze rezerwy. I nie poddawajmy się. Nie jedźmy do Belgradu jak na ścięcie. Powalczmy ile się da. Tak jak z Fiorentiną we Włoszech.
Gramy dalej, jeszcze wiele jesienią przed nami!”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Lato pełne emocji

„Rzeczywiście lato pełne emocji. Sam żyje od meczu do meczu i staram się zaufać temu co dzieje się w klubie. Niemniej jednak mam takie poczucie, iż w Lechu zawsze coś jest nie tak. Teraz to przede wszystkim te kontuzje kluczowych zawodników, odejście kluczowego rozgrywającego w środku pola przed eliminacjami, brak czasu w zgrywanie zespołu z nowymi, najtrudniejsi przeciwnicy w losowaniu w kolejnych krokach eliminacji LM i LE etc. Czy klub przez cały czas popełnia błędy ? Czy mamy pecha ?
Wydaje się, iż właściciel i zarząd zaczęli wyciągać wnioski. Postawili na dobrego trenera i sztab, starają się budować dobry jakościowo i szeroki skład jak na naszą ligę, reagują gwałtownie na pojawiające się kontuzje. A jednak wchodząc w nowy sezon z każdym dniem przybywa problemów.
Moim zdaniem:
– mamy teraz więcej jakościowych piłkarzy ale jednak słabych fizycznie (zdrowotnie) jak na nową strategie Lecha do gry na bardzo wysokiej intensywności, która jest dobrym kierunkiem. Myślę, iż zarząd już zaczyna wyciągać wnioski przykładem jest nie zakontraktowanie Recy. Ale żeby to naprawić, zastąpić lub wymienić tych słabszych potrzeba czasu i oczywiście większego budżetu.
– na losowanie w eliminacjach też nie powinnismy narzekać bo w pierwszym losowaniu gdy Lech nie był jeszcze w pełni gotowy (przegrane z Legią i Cracovią) dostaliśmy zespól z Islandii. A dzięki tej wygranej mamy już zapewnione granie w europejskich pucharach do końca roku. Ja myślę, iż choćby jak nie przejdziemy Genk to granie w LKE może dla Lecha teraz być bardziej korzystne do zbierania doświadczenia w grając dwa razy w tygodniu i do zbierania punktów w podnoszeniu pozycji w rankingu.
Odpowiadając sobie na te dwa pytania :
1/ czy klub popełnia przez cały czas błędy? Myślę, iż tak ale ważna jest reakcja na to co się dzieje i jakie wzciągne z tej lekcji będą wnioski. Bo nie myli się ten kto nic nie robi.
2/ Czy mamy pecha ? To jest tylko sport i jest obarczony często przypadkowymi zdarzeniami. Popatrzmy chociażby na to w jaki sposób zdobyłyśmy mistrzostwo. W dłużnym okrasie jednak suma szczęścia i nieszczęścia i tak wychodzi na zero. Ważne jest czy wyciągamy adekwatne wnioski i reagujemy na nie odpowiednimi decyzjami i działaniami aby robić postępy a nie wpadać w panikę, chaos i regres.
Mam wrażenie, iż w tej chwili lech jest na dobrej drodze i potrzebuje czasu a my kibice będziemy jeszcze mieli wiele radości.”

Autor wpisu: Reyvan do newsa: 5 szybkich wniosków: Crvena zvezda – Lech 1:1

„Przyszedł mi do głowy wniosek 6, Który zresztą od czasu do czasu powtarzam w różnych dyskusjach, szczególnie przy kwestiach transferowych. Należy budować zespół na puchary, bo jak budujesz taki to zamieciesz ligę a i w pucharach dasz sobie lepiej czy gorzej radę. W przeraźliwie słabiutkiej lidze serbskiej, w której Crvena wystawiła rezerwy do gry, i mecz i tak wygrała, skromnie bo skromnie. Inwestuje się w drużynę wyłącznie praktycznie pod kątem gry w europejskich pucharach. To co zwykle uchodzi w polskiej lidze, jeżeli chodzi o obronę, czy akcje ofensywne, w pucharach okazuje się być zwyczajnie niewystarczające. I wczoraj Crvena Lechowi pokazała jak się w tych pucharach gra. Zagrożenie bramkowe, i sama akcja bramkowa którą stworzyła przychodziło bo szybkich jedno kontaktowych akcjach, opartych o wypracowane schematy. Ktoś tutaj, lub w komentarzach w innym miejscu pisał po pierwszym meczu, iż to co różni Lecha i Crvenę, to faza w grze w której jeden czy drugi zawodnik, nie ma piłki. Ale choćby jak jej nie ma to jest aktywny i swoim ruchem albo tworzy pole do zagrania, albo po prostu pracuje na opracowanym schemacie, więc ten który piłkę ma, może w zasadzie grać na pamięć. I tak było wczoraj przy straconej bramce. I tak było, w pierwszym czy drugim meczu ogólnie.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Oko na grę: Antoni Kozubal

„W środku boiska leży cały nasz problem od startu sezonu. I nie jest to wina Kozubala, który ewidentnie zjechał z formą jaką prezentował na starcie sezonu poprzedniego. Problem leży w braku klasycznej, defensywnej 6. Murawskiego lub innego tego typu zawodnika. Kogoś kto zabezpiecza tyły, gdy ruszamy z atakiem. Kogoś kto przerwie kontrę rywala, choćby faulem. Kogoś kto jest silny, walczy i przeszkadza. Jestem pewny, iż z Murawskim niekoniecznie w super formie stracilibyśmy kilka goli mniej na starcie. Oczywiście w samej obronie też mamy „wylewy” zachowania i decyzje, które nie powinny się wydarzyć, ale w każdym meczu przegrywamy środkową strefę. Tam nie ma lidera. Ani Kozubal, a już na pewno nie Thordarson liderami nie są i nie są też defensywnymi pomocnikami. Thordarson jest zbyt kruchy. Za łatwo go przepchnąć, nie potrafi się zastawić i przytrzymać piłki, nie ma też przyśpieszenia, które pozwoliłoby napędzić atak. Tu Lech popełnił wielki błąd biorąc Oumę. Murawski wróci w październiku do grania, ale kiedy do formy? Poza tym ma 31 lat. Nie rozumiem dlaczego nie mogliśmy sprowadzić kogoś na stałe, kto rywalizowałby z Murawskim jak równy z równym. Grając z Thordarsonem i Kozubalem nie zdominujemy rywali. Kozubal zagrał przyzwoicie na 3, nie na 2. To mimo wszystko był jego lepszy mecz. Trzeba liczyć, iż Jagiełło zaraz wróci, a wtedy to on z Kozubalem powinien grać w środku, a nie na 10, tam może w końcu zacznie grać Rodriguez.”

Autor wpisu: Obiektywny do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Kompletnie nie rozumiem takich ocen jeżeli chodzi o to okienko. Lech nie rozsprzedał składu po mistrzostwie, nie czekał z transferami na ruchy wychodzące, wydał kilka milionów euro, ściągnął piłkarzy, którzy wydaje się, iż mają umiejętności, reagował też na kontuzje dodatkowymi ruchami. Wszystkie też były ogarnięte stosunkowo szybko, bo do połowy lipca (wszyscy nowi byli zgłoszeni i zagrali w tym dwumeczu). Co jeszcze mieli zrobić?

Moim zdaniem, w tym okienku działali dość logicznie i ile mogli, to zrobili. Zresztą sam fakt, iż przy tylu absencjach ten dwumecz przez cały czas był względnie wyrównany poniekąd o tym świadczy. Oczywiście, pomijając napastnika, który pewnie jeszcze przyjdzie. Ale to też nie jest kwestia jak swego czasu z Rudnevsem. W perspektywie sezonu ten transfer jest absolutnie konieczny, ale w tym dwumeczu Ishak dawał radę i nie sądzę, by to coś realnie zmieniło. Zresztą, kogokolwiek by nie ściągnęli, to Lech i tak nie byłby faworytem tego dwumeczu. o ile Crvena zvezda wydaje w tym okienku kilkanaście milionów euro i bierze Arnautovicia, to kogo miałby ściągnąć Lech, żeby to przebić? Lewandowskiego?

Ktoś powie, iż nowi powinni tu być od pierwszego dnia przygotowań, żeby się wprowadzić, zgrać itd. Zgadzam się, ale realnie nie zawsze się tak da, a na nasze warunki oni i tak przyszli dość szybko. Żeby byli w stu procentach gotowi, to musieliby tu być od zimy. Nie da się w jednym okienku wziąć dziesięciu nowych piłkarzy i zmontować drużyny, która ci z miejsca zagwarantuje przeskoczenie takiej różnicy (zwłaszcza o ile dysponujesz dużo mniejszym budżetem niż rywale na tym etapie).

Przypominam, iż jeszcze nieco ponad rok temu kopaliśmy się w czoło z Rumakiem u sterów. I to o tamten okres i zaniedbania z kilku poprzednich okienek należy mieć pretensje. Natomiast samego okienka po mistrzostwie nie ma sensu się czepiać, bo dotychczasowe ruchy były zupełnie sensowne (jak na razie, bo może się ta ocena zmienić, o ile nagle będziemy mieli falę odejść, albo nowy napastnik jednak nie dołączy). Żeby w każdym tak działali, to teraz wyglądałoby to inaczej. Przykład? Po poprzednim mistrzostwie zaczynaliśmy sezon bez środkowych obrońców i uznano, iż nie ma sensu nikogo dobierać, bo kiedyś wrócą, a w międzyczasie ogarniemy Pingotem w parze z Czerwińskim/Kwekweskirim. W efekcie po 4 kolejkach byliśmy 12 pkt w plecy (już pomijając ten Karabach). Teraz w podobnej sytuacji jednak rzucili milion euro i wzięli dodatkowego skrzydłowego (Bengtssona).

Prawda jest taka, iż Crvena nas też pokonała pucharowym ograniem. Dla nich takie mecze to rutyna, a dla nas święto lasu, i to było widać w decydujących momentach. Niestety, o ile chcemy rywalizować na tym poziomie, to musimy grać w pucharach co roku. o ile nie da się w LM czy LE, to trzeba grać w LKE. To nie tylko potencjalne punkty, dzięki którym możemy w ogóle ominąć takich rywali (a dzięki wysokiemu rankingowi krajowemu choćby zacząć dopiero od 4 rundy z dużo większym komfortem), ale to też budowanie i ogrywanie drużyny pod kątem pucharów. Tak, jak to robiło Bodo, które zanim zrobiło furorę w LE, to przez 3 sezony z rzędu kończyło w LKE (ćwierćfinał i 2x 1/16 finału), gdzie też spadali z wyższych rozgrywek. Po kilku takich sezonach mogą REALNIE (a nie życzeniowo) myśleć o wejściu do LM i urwaniu tam paru punktów (a nie tylko zbieraniu wstydliwych oklepów).

Dlatego jak teraz czytam, iż walić jakiś puchar pasztetowej, iż olać to itd., to aż mnie telepie. Serio oczekujecie, iż wystarczy zrobić parę transferów i można atakować LM?”

Autor wpisu: Haknięty w knarę do newsa: 11 wniosków na starcie sezonu

„Mimo wszystko jestem optymistą. Obrona zacznie lepiej grać, bo chyba do tej pory, to głównie trenowali ofensywne stale fragmenty gry. Tu widać największą zmianę na plus w stosunku do zeszłego sezonu. Oby mieli czas na przygotowanie defensywy na sfg. Skrzypa wygląda dobrze i jest kandydatem do gry w kadrze, nie skreślam Douglasa, który jest bardziej do gry kombinacyjnej ze słabszymi rywalami. Kozubal, niestety niedługo też pójdzie w odstawkę. Ani nie jest szybki, ani silny. Myślę, iż tak duża ilość straconych bramek, to efekt słabości na pozycji 6. W lidze możemy grać na dwie ósemki, ale z drużynami, które dysponują silnym środkiem pola, to będą schody. O ofensywę jestem spokojny. Ali, Palma, Leo i Król będą coraz mocniejsi, ale niech kontuzje ich omijają. Jagiełło pewnie wypadnie na dłużej, bo leczenie zachowawcze nie sprawdzi się. Wierzę jednak, iż trenerów mamy na wysokim poziomie i będziemy mogli przeżyć mnóstwo zwycięskich meczów w tym sezonie.”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału