Robert Lewandowski zaprezentował się doskonale w ostatnich ligowych meczach: z Realem Oviedo oraz Realem Sociedad. Mimo to nie wyszedł w podstawowym składzie FC Barcelony na spotkanie Ligi Mistrzów z PSG. Polak pojawił się na murawie z ławki w 72. minucie, kiedy zmienił Ferrana Torresa. Nie był to jednak udany występ, gdyż trudno było go w ogóle zauważyć. Wszystko wskazuje na to, iż będzie chciał zrewanżować się fanom w kolejnym meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali
Hiszpanie piszą o Robercie Lewandowskim przed meczem z Sevillą. "Antidotum FC Barcelony"
Już w niedzielę FC Barcelona rozegra ligowy mecz z Sevillą. Między słupkami wystąpi prawdopodobnie zawodnik, który przed sezonem dołączył do drużyny, natomiast ostatnio wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie - Odysseas Vlachodimos. Dziennik "Mundo Deportivo" wskazuje, iż będąc piłkarzem Bayernu Monachium, Robert Lewandowski był "głównym zmartwieniem" Greka.
Spotkanie bramkarza z FC Barceloną wzbudza jednak "niefortunne wspomnienia dla kibiców". Cztery lata temu, broniąc wówczas kolorów Benfiki, Vlachodimos zanotował dwa solidne występy oraz dwa czyste konta (3:0, 0:0) w spotkaniach LM z katalońskim klubem. Ten znalazł jednak "idealne antidotum" na greckiego bramkarza. I nazywa się ono właśnie Lewandowski. Doszło między nimi do czterech bezpośrednich starć i bilans Polaka był "druzgocący" - strzelił aż siedem goli.
"Chociaż w wieku 37 lat, podczas bogatej kariery, legendarny Lewandowski pokonał wielu bramkarzy, jego skuteczność w wykańczaniu akcji przeciwko Vlachodimosowi była szczególnie imponująca" - napisali dziennikarze. FC Barcelona będzie faworytem tego spotkania, zwłaszcza iż wygrała siedem ostatnich meczów.
Ma jednak gigantyczne problemy. Kontuzjowani są przecież Dani Olmo, Gavi, Raphinha, Dani Olmo oraz Joan Garcia, którego w składzie zastępuje Wojciech Szczęsny. Najważniejsze jest jednak to, iż w najbliższych tygodniach nie zobaczymy na boisku Lamine'a Yamala, któremu odnowił się uraz i niewykluczone, iż nie zagra choćby w najbliższym El Clasico.
Musimy zatem poczekać, co wymyśli Hansi Flick. Prawdopodobnie Lewandowski wybiegnie w podstawowym składzie, natomiast na bokach wystąpić mogą będący w świetnej formie Marcus Rashford oraz uniwersalny Ferran Torres.