To dlatego Barcelona nie wygrała. Hiszpanie wskazują na Lewandowskiego

1 dzień temu
Zdjęcie: fot. REUTERS/Albert Gea


FC Barcelona zremisowała 1:1 z Betisem, a Robert Lewandowski spędził na placu gry całe spotkanie, ale nie miał żadnej okazji na strzelenie gola. "Mundo Deportivo" wskazuje, iż właśnie to było jednym z głównych powodów, dlaczego zespół Hansiego Flicka nie potrafił zgarnąć kolejnego zwycięstwa. "Nie potrafili wykorzystać potencjału swojego specjalisty" - czytamy o piłkarzach Barcelony.
FC Barcelona miała szansę odskoczyć Realowi Madryt na sześć punktów w tabeli LaLiga, ale zremisowała 1:1 z Betisem po golach Gaviego i Natana, więc ma cztery "oczka" przewagi nad rywalami. Katalończycy kontrolowali całe spotkanie, ale nie byli w stanie tworzyć klarownych sytuacji na strzelenie gola przeciwko dobrze broniącym się gościom.


REKLAMA


Zobacz wideo Mariusz Pudzianowski największym wygranym? Sarara komentuje


Robert Lewandowski może mieć żal do kolegów. "Dużo pracy"
Polski napastnik na boisku spędził pełne 90 minut, ale tak naprawdę nie miał ani jednej okazji na strzelenie gola. "Barca nie mogła znaleźć Lewandowskiego" - czytamy w "Mundo Deportivo". Analityk Lobo Carrasco wskazuje, iż to drugi z trzech największych problemów Barcelony, które nie pozwoliły jej zgarnąć zwycięstwa.


Dalej dowiadujemy się, iż Pedri i Gavi w tym spotkaniu mieli plan, by atakować blisko linii obrony rywali, ale trudno im było tworzyć okazję. Pomocnicy i ich partnerzy utrzymywali wysokie tempo, ale brakowało ostatnich podań. "Nie potrafili wykorzystać potencjału swojego najlepszego specjalisty w polu karnym drużyny przeciwnej" - napisano. Chodzi oczywiście o polskiego snajpera.
"Lewandowski niemal zawsze był blisko każdej okazji, jaką Barca miała do zdobycia gola, ale nigdy nie udało mu się oddać strzału" - podkreśla analityk. "Ku niezadowoleniu napastnika Barcelony było dużo pracy i mało precyzji w dośrodkowaniach kolegów" - czytamy w podsumowaniu.
36-latka faktycznie nie udało się odpowiednio wykorzystać, a w wielu sytuacjach pozostawało mu machanie rękami i pokazywanie partnerom, iż był na świetnej pozycji i można było do niego podać. Takie obrazki widzieliśmy m.in. przy szarżach Lamine'a Yamala oraz wejściach w pole karne i strzałach Julesa Kounde i Fermina Lopeza w drugiej połowie.


Lewandowski nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego i w LaLiga ma na koncie 25 trafień w 29 meczach. Już 9 kwietnia będzie miał okazję dołożyć gola w Lidze Mistrzów, gdzie Barcelona zmierzy się z Borussią Dortmund. W tych rozgrywkach Polak ma dziewięć bramek w 10 meczach.
Idź do oryginalnego materiału