To byłby hit! Legia może sięgnąć po duże nazwisko z Niemiec

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Michał Żewłakow pod koniec marca ponownie został dyrektorem sportowym Legii Warszawa. Na tym jednak zmiany mogą się nie skończyć. Jak podało Weszło.com, przy okazji meczu Legia - Jagiellonia na trybunach obok prezesa Dariusza Mioduskiego obecna była znana postać. Już pojawiły się głosy, iż jest ona przymierzana do objęcia jednego ze stanowisk w klubie. O kim mowa?
Legia Warszawa niedługo może przejść radykalne zmiany. Zaczęło się od zatrudnienia Michała Żewłakowa na stanowisko dyrektora sportowego. Niedługo później gruchnęły pogłoski o możliwym zwolnieniu obecnego szefa skautów Radosława Mozyrki. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Pojawił się za to mocny kandydat na to stanowisko.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"


Gwiazda reprezentacji Niemiec w Legii Warszawa? "Trudno mi sobie wyobrazić..."
Chodzi o byłego napastnika reprezentacji Niemiec, Borussii Dortmund czy VfB Stuttgart Frediego Bobicia. Jak podało Weszło.com, były mistrz Europy widziany był na trybunach podczas meczu Legii z Jagiellonią Białystok w towarzystwie prezesa Dariusza Mioduskiego. A to wzbudziło szereg spekulacji. - Zdaniem naszych źródeł Fredi Bobić mógłby zastąpić Jacka Zielińskiego w roli "osoby odpowiadającej za strategię i rozwój sportu w klubie" - podało Weszło. Zaznaczyło też, iż zdaniem innych Bobić może również objąć właśnie funkcję szefa skautingu.


Do tych głosów odniósł się w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym komentator Bundesligi w Viaplay Marcin Borzęcki. - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby on był szefem skautingu. Może pojawi się w jakiejś innej funkcji, może jako doradca. Oczywiście jest to duże nazwisko, znany piłkarz, ma wielkie kluby w CV: Stuttgart, Hertha, Eintracht... - wyliczał.
Komentator bezwzględny dla Bobicia. Od razu mu to wypomniał. "Ogromna katastrofa"
Mimo sukcesów zwłaszcza w drugim z tych zespołów, gdzie odgrywał podobną rolę, Borzęcki nie ma o nim dobrego zdania. - On tam pracował z taką dużą siecią skautów. Jak czytało się frankfurckie media, to można było dojść do wniosku, iż ci wszyscy skauci wynajdują te perełki, wielu młodych piłkarzy, którzy trafiali do Eintrachtu, byli sprzedawani za wielkie pieniądze. A Bobić to przyklepywał. Miałem takie wrażenie, iż spija śmietankę z pracy współpracowników - wyjaśnił.


Od dwóch lat Bobić pozostaje jednak bez klubu. A wszystko po zupełnie nieudanej przygodzie z Herthą Berlin. - To była ogromna katastrofa. Właśnie przez niego Hertha dziś gra w 2. Bundeslidze - twierdził Borzęcki, według którego to Bobić przyczynił się do finansowej i sportowej zapaści drużyny. Mimo to wcale nie odradzał Legii zatrudnianie Niemca. - Ta jego praca w Niemczech jest przeze mnie oceniana negatywnie, co nie oznacza, iż gdyby trafił do Legii, to wcale nie musiałoby być tak źle. Może przynieść ze sobą znajomości i sieć kontaktów - zapowiadał.
Idź do oryginalnego materiału