Tak, to o Idze Świątek. "Karma spotkała polską oszustkę"

7 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Jaimi Joy


"Świątek wyrzucona w hańbie z Australian Open. Karma spotkała polską oszustkę" - tak rosyjski portal Sportbox.ru komentuje porażkę Igi Świątek z Madison Keys w półfinale wielkoszlemowego Australian Open. To nie pierwsza publikacja rosyjskich dziennikarzy tego portalu szkalująca wiceliderkę światowego rankingu.
Iga Świątek nie zagra w finale wielkoszlemowego Australian Open. Po prawdziwym horrorze w półfinale polska tenisistka przegrała w czwartek z Amerykanką Madison Keys 7:4, 1:6, 6:7 (8). Dla wiceliderki światowego rankingu półfinał w Melbourne jest wyrównaniem najlepszego wyniku w karierze na tym turnieju. Świątek była tam w półfinale również w 2022 roku, ale wtedy nie miała żadnych szans w starciu z Amerykanką Danielle Collins. W czwartek przeciwko jej rodaczce nie wykorzystała choćby piłki meczowej przy własnym serwisie.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


"Karma spotkała polską oszustkę". Rosjanie odpalili się po porażce Świątek
Dla rosyjskich mediów porażka Świątek jest ich największym sukcesem w Melbourne. Najlepsza z Rosjanek Anastazja Pawluczenkowa odpadła w ćwierćfinale, a u mężczyzn startujących jako "bezflagowcy" tenisistów z Rosji nie było już po trzeciej rundzie, a bardzo gwałtownie z turniejem żegnali się Daniił Miedwiediew czy Andriej Rublow.
"Świątek wyrzucona w hańbie z Australian Open. Karma spotkała polską oszustkę" - tak komentuje odpadnięcie Igi Świątek portal Sportbox.ru. Ten sam, który "odpalił się" po zwycięstwie reprezentantki Polski nad Amerykanką Emmą Navarro w ćwierćfinale, gdy jeden z punktów trafił do Świątek niesłusznie po podwójnym odbiciu piłki od jej części kortu.
"Żadnego wstydu, żadnego sumienia. Polski oszust wleczony do tytułu Australian Open" - pisano wówczas, nawiązując też do zamieszania związanego z nielegalną substancją wykrytą w organizmie Polki w zeszłym roku.


"Półfinały gry pojedynczej kobiet Australian Open miały dwie wyraźne faworytki. Co więcej, Polka Iga Świątek wydawała się pod każdym względem jeszcze bardziej oczywistą pretendentką do finału niż Białorusinka Aryna Sabalenka. Jednak w rzeczywistości wszystko potoczyło się zupełnie inaczej i doprowadziło do wielkiego dramatu" - pisze Sportbox.ru. - "90 proc. osób było przekonanych, iż Świątek wygra w konfrontacji z Amerykanką Madison Keys, choć Iga nie zawsze radziła sobie w Australii z sukcesem. (...) W pięciu spotkaniach w Australii Świątek oddała swoim przeciwniczkom zaledwie 14 gemów – aż strach o tym myśleć.".


Po opisaniu przebiegu meczu autor pokusił się o żenujące konkluzje. "Świątek przeżyła prawdziwe załamanie i skompromitowała się. Wydaje się, iż w najbliższej przyszłości nie ma ona szans na usunięcie Sabalenki z tronu" - podsumowywano.
"No cóż, jak możemy nie pamiętać o sprawie dopingowej, w wyniku której wyszła z minimalnym okresem dyskwalifikacji, oraz o rażącym złamaniu przepisów w ćwierćfinale z Emmą Navarro, kiedy piłka dwukrotnie odbiła się od powierzchni polskiej stronie sądu, a mimo to zdobyła punkt? Karma istnieje i w przypadku Świątek działała niezawodnie" - zakończono.
Idź do oryginalnego materiału