"Chcę, żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem - przed Wami, przed mediami, a czasem choćby przed samym sobą" - napisał Andrzej Stękała w noworocznym poście na Instagramie. Wyznał, iż od 2016 r. był w związku, a jego partner zmarł w listopadzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Fatalny start TCS polskich skoczków. Czy ufają trenerowi?
Kot reaguje na coming out Stękały
Coming out Andrzeja Stękały spotkał się z pozytywnym odbiorem w sieci. Dostał mnóstwo słów wsparcia, zrozumienia, ale też współczucia po stracie partnera. Niektórzy podziwiali go za odwagę, iż zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojego życia. Głos zabrał też Halvor Egner Granerud.
"Trzymaj się Andrzej! Łamie mi się serce, kiedy czytam o twojej stracie. Mam nadzieję, iż twój odważny 2025 rok będzie dla ciebie dobrym rokiem, wypełnionym wolnością nieukrywania tego, kim jesteś. Wszystkiego najlepszego" - napisał w komentarzu.
Stękała ma wsparcie w środowisku skoczków, nie tylko od Norwega. Słowa otuchy popłynęły też ze strony Macieja Kota, który przyjaźni się ze Stękałą.
- Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co Andrzej teraz czuje. W stu procentach wspieram Andrzeja. Wiem, iż jest skoncentrowany na pracy i bardzo chce wrócić do dobrego skakania. Wierzę, iż tak się stanie. Na pewno teraz potrzebne jest mu wsparcie - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
Kot przekonywał też, iż Stękała jest silnym człowiekiem, a post opublikowany 1 stycznia jest aktem odwagi.
Zobacz też: Polacy prowadzili 6:2, 5:2 w mikście i stało się to. Niebywałe
- To, co zrobił Andrzej, jest pokazem siły. Na pewno musiał przepracować pewne sprawy w sobie, ale fakt, iż podzielił się nimi publicznie, świadczy, iż chce zrobić kolejny krok. Mam nadzieję, iż nowy rok będzie dla niego nowym rozdaniem - ocenił skoczek.
Ostatnie punkty Pucharu Świata Andrzej Stękała wywalczył w Planicy w 2022 r. W tym sezonie dwa razy brał udział w kwalifikacjach w Wiśle, ale ich nie przebrnął.