Tai Woffinden gwałtownie zakończył sezon 2025, bo już w marcu doszło do bardzo fatalnego w skutkach upadku. 30 marca miała miejsce koszmarna kraksa z udziałem właśnie Brytyjczyka oraz polskiego juniora, Franciszka Majewskiego. Trzykrotny indywidualny mistrz świata był potem transportowany do szpitala helikopterem, a jego szansa na przeżycie malała z każdą chwilą.
Na szczęście historia ta zakończyła się happyendem i Tai Woffinden teraz przygotowuje się do kolejnego sezonu i ma być w pełni sił. Faktem jednak jest, iż w barwach Texom Stali Rzeszów nie odjechał ani jednego spotkania ligowego. Podkreślamy, iż mówimy tu przecież o zawodnik miał być liderem tej drużyny. Można powiedzieć, iż sytuacja ta przypominała nieco sytuację z kotem Schrödingera. Paradoks polegał na tym, iż zawodnik był w zespole, ale tak po prawdzie – jakby go nie było.
Niezbyt często zdarzało się, iż Brytyjczyk wspierał klub z którym miał podpisany kontrakt choćby w parku maszyn. Nie pomagał kolegom z drużyny, gdy ta jechała spotkanie. Często natomiast widziany był we Wrocławiu, gdzie przebywał wraz z zespołem Betard Sparty Wrocław – zespołem którego jest żywą legendą, ale to nie z nim w tej chwili był związany kontraktem zawodowym. O to wielokrotnie był żal ze strony rzeszowskiej do brytyjskiego mistrza.
Tai Woffinden – Speedway Grand Prix oraz Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski
W przyszłym roku Brytyjczyk ma bronić kolorów Ostrovii. Po długiej przerwie od rywalizacji sportowej (pod koniec sezonu 2024 także nie jeździł ze względu na uraz) jego forma to jednak spora niewiadoma. Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski wiąże jednak z tym zawodnikiem ogromne nadzieje. Najlepszym tego dowodem jest kontrakt z trzykrotnym indywidualnym mistrzem świata, który podpisano od razu na dwa lata. Ponadto sensacyjnie otrzymał on stałą dziką kartę od organizatorów na starty w cyklu Speedway Grand Prix. To ma być potwierdzenie jak zmobilizowany jest do powrotu na wysokich obrotach oraz ogromnych ambicji Taia Woffindena, który głośno zapowiada, iż chce wrócić do ścisłej czołówki. Rok 2026 będzie odpowiedzią na to, czy Brytyjczyk pozostało w stanie zachwycać kibiców swoją znakomitą jazdą.
















