
Niepokonana gwiazda freak fightów, czyli rzecz jasna Kamil „Taazy” Mataczyński był wczoraj bohaterem, a adekwatnie to antybohaterem pewnego incydentu. Mianowicie zaczepił on ostatnio zawodnika MMA i nie skończyło się to dobrze!
Mataczyński aktualnie zajmuje się głównie dwiema rzeczami. Otóż zwycięzca turnieju na PGE Narodowym trenuje w „Uniq Fight Club”, a także zajmuje się streamingiem.
Wczoraj miał miejsce właśnie jeden z jego live’ów IRL, czyli w „prawdziwym życiu”. W trakcie tej transmisji wraz ze swoimi kolegami nadział się na parę innych osób, w tym pewnego łysego mężczyznę, z którym niemalże wdał się w bijatykę.
ZOBACZ TAKŻE: Kompromitacja przy wymawianiu nazwy „Częstochowa”. Najman pokazuje jak to powinno być [WIDEO]
Wszystko zaczęło się od uderzenia otwartą dłonią „Taazy’ego”. Mężczyzna nie speszył się i zakomunikował mu, aby tak nie robił, po czym doszło już do wymiany solidnych uderzeń, co zobaczyć można poniżej:
Nieźle odjebało taazemu. Najebany zaczepia randomowego gościa na pasach, a potem zdziwiony, iż ten sobie na to nie pozwolił. Oby mu ktoś najebał za takie zaczepki.#famemma #taazy pic.twitter.com/LX6NDpIhgn
— SzpyrNews (@SzpyrNews) June 21, 2025Mężczyzną, którego zaczepił „Taazy” był Michał Skowronek, czyli zawodnik Mieszanych Sztuk Walki z występami na takich galach jak SCF czy Silesian MMA. Na co dzień toczy on boje w kategorii do 70 kilogramów, natomiast nie było to dla niego żadną przeszkodą w skontrolowaniu sytuacji z będącym pod wpływem Mataczyńskim.
Co ciekawe, panowie ucięli sobie później pogawędkę – była ona raczej dość spokojna.