W ubiegłą sobotę w hali widowiskowo-sportowej w Rybniku-Boguszowicach odbyła się prezentacja beniaminka PGE Ekstraligi – INNPRO ROW-u Rybnik. Przy pełnych trybunach rozwiano ostatnie wątpliwości dotyczące „Rekinów” przed nadchodzącym sezonem. Jednym z najważniejszych znaków zapytania było nazwisko kapitana drużyny. Przypomnijmy, iż przed rokiem tę funkcję pełnił Brady Kurtz, który jednak przeniósł się do Betard Sparty Wrocław.
Nowy kapitan ROW-u Rybnik – wybór, który zaskoczył kibiców
Nowego kapitana jako pierwszy ogłosił szkoleniowiec INNPRO ROW-u Rybnik, Piotr Żyto. Jego decyzja wywołała niemałe zaskoczenie zarówno wśród zgromadzonych na hali, jak i poza nią. Opaskę kapitańską otrzymał bowiem… Maksym Drabik. Wybór ten może budzić kontrowersje, biorąc pod uwagę problemy, jakie mieli z nim w Motorze Lublin i Włókniarzu Częstochowa. W Rybniku jednak Drabik otoczony jest szczególną opieką, która ma pomóc mu wrócić na adekwatne tory. Od momentu podpisania kontraktu zawodnik prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w ostatnich miesiącach, gdy unikał publicznych wystąpień.
Drabik chętnie angażuje się w życie klubu – uczestniczył zarówno w klubowych Mikołajkach, gdzie z uśmiechem pozował do zdjęć z kibicami, jak i w oficjalnej prezentacji drużyny. Nie unikał kontaktu z mediami i chętnie odpowiadał na pytania prowadzącej Anity Mazur. Wraz z Krzysztofem Mrozkiem rozpoczął jednak od drobnej uszczypliwości pod adresem dziennikarzy. Później skomentował swoją nową rolę i nie ukrywał zaskoczenia decyzją pozostałych zawodników.
– Kapitan? To na pewno duże zobowiązanie. Wciąż jestem zaskoczony decyzją kolegów. Postaram się wypełnić tę rolę tak, jak należy, i spełnić wszystkie obowiązki idealnie, wręcz perfekcyjnie – powiedział Maksym Drabik.
Maksym Drabik gwałtownie znalazł wspólny język z prezesem
Następnie przeszedł do komplementowania prezesa „Rekinów”. Otwarcie przyznał, iż polubili się od pierwszego spotkania i mają wspólny cel na nadchodzący sezon. Obaj mogą sobie tylko pomóc – jeżeli Drabik utrzyma INNPRO ROW Rybnik w PGE Ekstralidze, zostanie bohaterem i kibice zapomną o jego słabszej formie z ostatniego roku. Ma także szansę stać się ulubieńcem fanów. Klub mocno na niego liczy, a jego dyspozycja może okazać się kluczowa w nadchodzących rozgrywkach.
– Myślę, iż z prezesem ROW Krzysztof Mrozkiem polubiliśmy się od pierwszej kawy. Mamy taką samą koncepcję. Zobaczymy co z tego wyjdzie – dodał.
Drabik ma już za sobą pierwsze treningi. Ze względu na remont toru w Rybniku musiał jednak szukać możliwości jazdy poza Górnym Śląskiem. Ostatecznie udało mu się wyjechać na tor w Wielkopolsce – najpierw w Ostrowie Wielkopolskim, a następnie w Lesznie. Obserwatorzy przecierali oczy ze zdumienia, widząc jego formę. Prezentował się bowiem bardzo dobrze – jego jazda była szybka, dynamiczna i pełna determinacji. To bardzo dobra wiadomość dla INNPRO ROW-u Rybnik.

