Sześć podobieństw między Cavaliers z sezonu 2024–25 a Warriors z sezonu 2014–2015 Stephen Noh

8 godzin temu

Mistrzowskie drużyny Golden State z ostatniej dekady przejdą do historii jako jedne z najlepszych w historii NBA. Jeszcze przez długi czas nie będzie innej drużyny, która osiągnie ten dynastyczny poziom, ale jest taka, która w tym sezonie pójdzie podobną drogą.

Cavaliers na sezon 2024–2025 mają pewne uderzające podobieństwa z mistrzowską drużyną Warriors sprzed 10 lat. Nie są jeszcze na tym poziomie, ale warto zauważyć podobieństwa.

Oto sześć cech, które Cavaliers łączą z Warriors z sezonu 2014–2015 — i jedna kluczowa różnica.

Siedziba główna NBA SN: Wyniki na żywo NBA | Zaktualizowane rankingi NBA | Pełny harmonogram NBA

Sześć podobieństw między Cavaliers z sezonu 2024–25 a Warriors z sezonu 2014–2015

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie jako słabsze

Ludzie wiedzieli, iż Warriors będą dobrzy, ale niewielu spodziewało się, iż będą tak dominujący jak oni. Weszli w sezon 2014-15 z ósme co do wielkości szanse na zdobycie mistrzostwa (+2500). W Vegas liczba meczów powyżej/poniżej wyniosła 52,5, co stanowi szósty najwyższy wynik w lidze.

Oczekiwano również, iż Cavaliers będą w tym sezonie dobre, ale nie świetne. Ich kursy przedsezonowe zwycięstw w mistrzostwach plasowało się na 15. miejscu (+5000), a ich wynik 48,5 powyżej/poniżej w okresie zasadniczym był dziewiątym najwyższym wynikiem w lidze.

Być może z powodu niskich oczekiwań przedsezonowych ludzie powoli zaczęli dostrzegać, jak wspaniali są Warriors. Charles Barkley niesławnie oświadczył, iż drużyny strzeleckie nie mogą wygrywać mistrzostw. Golden State udowodniło, iż się mylił, zdobywając cztery tytuły ze Stephenem Currym.

Podobnie jest w przypadku Cavs. Pomimo wszystkich dowodów na to, iż jest to świetny zespół, przez cały czas nie jest powszechnie uważany za pretendenta do mistrzostw najwyższej klasy.

Obie drużyny rozpoczęły zbyt gorąco, aby je zignorować

Cavaliers rozpoczęli rok od niezwykle gorącego rekordu 31-4. To tylko odrobinę więcej niż Warriors z 2015 roku, którzy w pierwszych 35 meczach mieli bilans 30-5.

Tempo Cleveland dorównywało dotychczas w historii NBA zaledwie ośmiu drużynom, na Statheada. Cztery z tych drużyn zdobyły pierścień i wszystkie dotarły przynajmniej do finału konferencji.

Najlepsze rekordy NBA z 35 meczówWynik TeamRecordPlayoff
Wojownicy 2015-16 33-2 Przegrane finały
1966-67 Sixers 32-3 Zdobyte mistrzostwa
1971-72 Lakers 32-3 Zdobyte mistrzostwa
1995-96 Byki 32-3 Zdobyte mistrzostwa
2024–25 Cavs 31-4 do ustalenia
1980-81 Sixers 31-4 Utracona konf. Egzaminy końcowe
2004-05 niedz 31-4 Utracona konf. Egzaminy końcowe
Byki z lat 1996-97 31-4 Zdobyte mistrzostwa

Gorący start Cleveland nie gwarantuje mistrzostwa, ale wskazuje na to, iż prawdopodobnie wygra co najmniej dwie serie play-offów.

Obie drużyny dokonały zmiany trenerskiej

Mark Jackson przejął drużynę Warriors, która odniosła 36 zwycięstw i zapewniła im 51 zwycięstw w ciągu kilku lat, ale to Steve Kerr pociągnął za wszystkie adekwatne dźwignie, przenosząc Draymonda Greena na środek, uwalniając Splash Brothers i zmuszając ich do strzelania więcej trójek .

JB Bickerstaff również przejął pogrążoną w chaosie franczyzę i dwa sezony temu doprowadził ją do szczytu 51 zwycięstw. Jednak Bickerstaff nie mógł w pełni wykorzystać swoich szans i miał kilka trudnych serii play-offów, w których wyglądało na to, iż został wyeliminowany przez trenera.

Kenny Atkinson, który w zeszłym sezonie pracował pod okiem Kerra, jest Kerrem dla tych Cavs. Zmienił rolę Evana Mobleya na lepsze, pozwalając mu na większą ofensywę i stosując sprytne taktyki sprawdzania, aby sprowadzić go na dół. Skuteczniej zrównoważył czwórkę Mobleya, Donovana Mitchella, Dariusa Garlanda i Jarretta Allena. Sprawił też, iż grają znacznie szybciej i strzelają więcej trójek.

Obie drużyny mają elitarnych kandydatów na Gracza Roku w defensywie

Green zajął drugie miejsce w plebiscycie na Defensywnego Gracza Roku 2014-15. Evan Mobley ma szansę zrobić to samo. Pod względem kursów plasuje się na drugim miejscu wraz z Jarenem Jacksonem Jr w BetMGM za Victorem Wembanyamą, który jest pewny zwycięstwa.

Mobley robi pewne rzeczy podobnie do Greena. Obaj są niezwykle utalentowanymi obrońcami, którzy potrafią grać na dużym terenie, grać na różne sposoby i chronić różnych typów graczy, a także są dobrymi obrońcami w bardzo dobrej obronie. Wojownicy skończyli Nr 1 w tym roku podczas gdy Cavs obecnie siódme miejsce.

Cavs odtwarzają „Siła w liczbach”

Kerr stworzył hasło „Siła w liczbach”, aby podkreślić, jak bardzo chciał oprzeć się na głębokiej ławce rezerwowych, na której grali znakomici gracze, tacy jak Andre Iguodala, Shaun Livingston, David Lee, Leandro Barbosa i Marreese Speights. Dwunastu zawodników notowało w okresie zasadniczym dwucyfrową średnią minut.

Cavs również mają niesamowitą ławkę rezerwowych, gdzie 11 zawodników notuje dwucyfrową średnią minut.

Caris LeVert i Max Strus to jedni z lepszych rezerwowych w lidze. Ty Jerome powinien zostać szóstym zawodnikiem roku za skuteczność w strzelaniu i intensywność w defensywie. Sam Merrill jest dobrym strzelcem z ławki rezerwowych. Cleveland jest tak głębokie, iż nie może znaleźć minut dla utalentowanego rozgrywającego drugiego roku Craiga Portera Jr.

Splash Brothers 2.0?

Curry i Klay Thompson bombardowali drużyny rzutami za trzy punkty. To była inna era, w której ten wygląd nie był tak powszechny, więc bezpośrednie porównanie nie jest do końca uczciwe, ale tegoroczne statystyki Mitchella i Garland całkiem dobrze wypadają w przypadku tego duetu.

Curry/ThompsonStatMitchell/Garland
44.1 Łączny procent 3 punktów 42,0
15.2 Połączone próby na grę 16.1
45,5 Łączne punkty na mecz 43,8

Chociaż Mitchell i Garland nie są tak dobrzy jak Curry i Thompson, są w tej chwili jednym z najlepszych kortów obrony w lidze.

Największa różnica pomiędzy Cavaliers 2024–25 i Warriors 2014–15

Mitchell był fantastycznym zawodnikiem Cavs i powinien zająć miejsce w pierwszej dziesiątce w głosowaniu na MVP, a jednak nikt nie zaprzeczy, iż jest na poziomie Curry’ego z czasów najlepszej ery Warriors.

Cavs to zespół bardziej zespołowy. Różni gracze są w stanie przyspieszyć i być najlepsi każdego wieczoru. Takie podejście może zwyciężyć, co Celtics udowodnili w zeszłym sezonie. Jednak większość drużyn mistrzowskich opiera się na posiadaniu w swoim składzie obecnego, byłego lub przyszłego MVP. Tylko kilka drużyn takich jak Celtics – przychodzą mi na myśl Raptors z sezonu 2018/2019 i Pistons z sezonu 2004/2005 – przełamało ten trend w najnowszej historii.

To główny powód, dla którego wciąż trudno w pełni wierzyć Cavs i dlaczego nie dorównują im Warriors z 2015 roku. Gdyby zamiast Mitchella mieli Curry z 2015 roku, byłby to skład pokoleniowy. Nie, ale to nie znaczy, iż nie są wystarczająco dobrzy, aby zdobyć mistrzostwo.

Jak dziesięć lat temu Warriors przekonali się, iż jedynym sposobem na uciszenie wątpiących będzie zwycięstwo w tym wszystkim.

WIĘCEJ AKTUALNOŚCI Z NBA:

Idź do oryginalnego materiału