
Ondrej Novotny, czyli szef Oktagonu ocenia kondycję federacji KSW. Nie owija w bawełnę i wprost mówi jej problemach.
Czesko-słowacka organizacja Oktagon MMA to jedna z najszybciej rozwijających się federacji w Europie. Po opanowaniu własnych ziem zagarnęła Niemcy i w dalszym ciągu nie spoczywa na laurach. Po latach budowania pozycji na rynku organizacja zaczęła coraz poważniej patrzeć w kierunku Polski, gdzie znajduje się jedna z jej największych konkurencji. Mowa oczywiście o Konfrontacji Sztuk Walki, czyli federacji Martina Lewandowskiego oraz Macieja Kawulskiego.
Parę tygodni temu dowiedzieliśmy się, iż faktycznie OKTAGON rusza na Polskę i zacznie swoją ekspansję od jej zachodniej granicy. 11 kwietnia przyszłego roku będziemy mieli do czynienia z inauguracyjnym wydarzeniem na terenie Rzeczypospolitej, a odbędzie się ono w Szczecinie. To właśnie w „Netto Arenie” ujrzymy kolejny bój Michała Materli, bowiem tak – „Bijące Serce KSW” jest aktualnie jednym z zawodników organizacji OKTAGON MMA.
Na tę chwilę nie wiemy, z kim przyjdzie mu się zmierzyć, jednakże mamy pewność, iż nie będzie to walka w formule MMA. Oczywiście „Lionheart” może i by chciał w niej rywalizować, jednakże jego stan zdrowia uniemożliwia mu toczenie pojedynków na tych zasadach, a pozwala jedynie na walki w boksie, bez kopnięć.
ZOBACZ TAKŻE: Afera z Jędrzejczyk eskaluje. Były mistrz do Błachowicza: „Zgaszę tę polską siłę”
Oczywiście udział w tym wydarzeniu weźmie jeszcze wielu Polaków. Jednym z nich z pewnością będzie mistrz federacji, Mateusz Legierski. Oprócz tego ujrzymy jeszcze wielu dobrze nam znanych wojowników będących w szeregach czeskiej organizacji, a być może i kolejnych nowych bohaterów. Nie jest tajemnicą, iż Oktagon już nie raz myślał o sprowadzeniu byłego mistrza KSW, Tomasza Narkuna.
Szef Oktagonu ocenia KSW
Szefem czesko-słowackiego podmiotu jest Ondrej Novotny, który prowadzi swoje dziecko na szczyt Europy. Odnośnie fotela lidera na europejskim rynku MMA, to biznesmen jest zdania, iż KSW nie ma niego liczyć.
Naturalnie nie powiedział on tego wprost, natomiast w trakcie jednej z ostatnich rozmów dał jasno do zrozumienia, iż jego zdaniem Konfrontacja Sztuk Walki się stacza. Podkreślił, iż pośredni wpływ na to ma rzekomy brak chemii pomiędzy jej właścicielami:
Najciekawsze było ostatnie wystąpienie Macieja Kawulskiego, jednego z właścicieli KSW, który posiada 50% udziałów. Przyznał, iż w tej chwili pozostają mu tylko te udziały i nie bierze udziału w bieżącym zarządzaniu federacją. Wszyscy zdają sobie sprawę, iż właściciele KSW praktycznie ze sobą nie rozmawiają. Wyraźnie widać, iż nie ma między nimi tej chemii, którą kiedyś mieli. Projekt, który ciągnęli przez lata, teraz zaczyna się stosunkowo gwałtownie rozpadać.
W trakcie tego samego programu Novotny przyznał, iż taki obrót spraw wcale go nie cieszy. Szef OKTAGON MMA podkreśla, iż konkurencja jest bardzo istotna w biznesie, bowiem jest to pierwszorzędny czynnik motywacyjny:
Mimo iż Martin przez lata mówił o mnie i Oktagonie różne nieprzyjemne rzeczy, ale trudno nie odczuwać smutku, widząc, jak wszystko się sypie. To, co zbudowali, rozwijając swoją organizację i wpływając na całą europejską scenę MMA, zawsze będę szanował. Dobra konkurencja jest świetną motywacją. Nie zamierzam jednak teraz lecieć im na ratunek. Mają w planach galę w Łodzi, na której przez cały czas dostępne jest około 10% biletów, a ceny wejściówek są naprawdę niskie, jak na główne wydarzenie w tym roku.
– powiedział Ondrej Novotny w YESS TV.
ZOBACZ TAKŻE: Testosteron w sportach walki – coś więcej niż „hormon siły”
Czy KSW faktycznie się sypie? Z pewnością nie przeżywa ona aktualnie swoich najlepszych chwil, natomiast tę chwilę mimo wszystko jest europejskim olbrzymem. Faktycznym problemem staje się jednak fakt, iż legendy federacji powoli odchodzą na sportową emeryturę, a nowe potencjalne ikony federacji nie myślą choćby za dużo o przejęciu pałeczki, bowiem z reguły celują w angaż do organizacji UFC. Ruchała czy Wikłacz już tam są, a Adrian Bartosiński czy Sebastian Przybysz mówią o tym, iż jest to bardzo atrakcyjny kierunek. „Bartos” nie tak dawno choćby wprost przyznał, iż w planach ma odejść do UFC po wypełnieniu aktywnego kontraktu, o czym rzekomo jego pracodawcy zostali już poinformowani.
Co do legend organizacji to na placu boju pozostał już tylko Mamed Khalidov. Pudzianowski podobno trafi do FAME, Materla jest w OKTAGONIE, a Mańkowski nie myśli aktualnie o toczeniu walk. Kluczową kwestią jest, jak KSW upora się z tym problemem, który nie tyle się narodzi, co już zdążył się urodzić.

2 godzin temu















