Szef KSW opowiedział o negocjacjach kontraktu Roberta Ruchały z Joanną Jędrzejczyk, byłą mistrzynią UFC która została managerką zawodnika.
Robert Ruchała był tymczasowym mistrzem KSW w kategorii piórkowej. Zawodnik postanowił podążać za marzeniami i zdecydował, iż najwyższa pora na przenosiny za ocean. Nim Ruchała podjął ostateczną decyzję Joanna Jędrzejczyk negocjowała w jego imieniu nowy kontrakt z federacją KSW.
Martin Lewandowski szef federacji KSW opowiedział o tych negocjacjach w rozmowie z Hubertem Mściwujewskim z MMA BNB. Współwłaściciel najlepszej europejskiej organizacji MMA ujawnił kulisy oraz oczekiwania finansowe Jędrzejczyk w trakcie rozmów kontraktowych.
– Negocjowaliśmy. Podnieśliśmy wynagrodzenie o 100%, to tak dla twojej informacji. o ile więc ktoś przychodzi i ma żądania na zasadzie „razy 200”, to mówimy: skąd się urwałeś, urwałaś? Albo: jak sobie to wyobrażasz? Bo jesteśmy w trochę innym poziomie i na innym miejscu MMA na świecie w ogóle.
– Rozumiem, iż może w Stanach takie… Chociaż nie, nie ma takich wzrostów. Chyba, iż jesteś Conorem, który robi jakąś niesamowitą rzecz. I my też potrafimy płacić bardzo duże pieniądze.
Szef KSW nie pierwszy raz zaznaczył, iż jako zarządzający federacją muszą ustalać górną granicę finansową jaką mogą zaoferować danemu zawodnikowi. Nie inaczej było tym razem.
– Natomiast po prostu mamy swój cennik, tak w cudzysłowie „umowny cennik”, ile Robert był warty, ile możemy dać. Jak mówię, to była przebitka stuprocentowa. o ile ktoś chce jeszcze negocjować i uważa, iż to nie jest fair, to do jakiegoś rozsądku tego menadżera, menadżerki się odnoszę. Bo 100% to chyba dobra podwyżka, nie sądzisz?
Ostatecznie rozmowy utknęły w martwym punkcie, a finalnie Robert Ruchała pojawił się w biurze federacji wraz z Joanną Jędrzejczyk i po spotkaniu z Maciejem Kawulskim i Wojsławem Rysiewskim ogłosił odejście do UFC.