Szczęsny dokonał tego po raz pierwszy. "Odwdzięczył się Flickowi"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pedro Nunes


To nie był łatwy mecz FC Barcelony, która w męczarniach pokonała Deportivo Alaves 1:0, a jedynego gola zdobył Robert Lewandowski. W bramce katalońskiego klubu po raz kolejny wystąpił Wojciech Szczęsny, a "Mundo Deportivo" pisze wprost. Polak odwdzięczył się Hansiemu Flickowi wyczynem, którego jeszcze nie zanotował.
FC Barcelona wygrała 1:0 z Deportivo Alaves, a bohaterem spotkania został Robert Lewandowski, zdobywca zwycięskiego trafienia. Na murawie pojawił się też Wojciech Szczęsny. Jak wypadł 34-letni bramkarz? "Nie miał zbyt wiele pracy, na co uwagę zwróciły hiszpańskie media. Mimo wszystko został pozytywnie oceniony" - pisała dziennikarka Sport.pl Agnieszka Piskorz.


REKLAMA


Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego


Ogłaszają ws. Szczęsnego. Odwdzięczył się
Barcelona w męczarniach, ale pokonała Deportivo Alaves, a z występu mogli być zadowoleni Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. Choć to ten pierwszy zapewnił Katalończykom trzy punkty, to występ drugiego także został odnotowany. Jeden z największych dzienników w Barcelonie pisze wprost. Szczęsny odwdzięczył się Hansiemu Flickowi.


Czytaj także:


Szczęsny nagle sprowadzony na ziemię. Hiszpanie choćby się nie kryją


"Przed meczem z Alaves Hansi Flick „oficjalnie" oświadczył zmianę w bramce. Od tej pory Szczęsny będzie numerem jeden, zastępując Inakiego Penę, który wcześniej zastąpił Niemca (ter Stegena - przyp. red) bez większego rozgłosu, ale z efektownością i wynikami. „Tek" (pseudonim Szczęsnego - przyp. red) odwdzięczył się trenerowi zaufaniem, po raz pierwszy w LaLiga zachowując czyste konto" - pisze "Mundo Deportivo".


Czytaj także:


Lewandowski niezmiennie zadziwia świat. Zrobił to jako pierwszy. "Wiecznie młody"


To wyczyn, który może tylko podbić notowania Szczęsnego. Polak niejednokrotnie podczas pobytu w Barcelonie był już krytykowany za błędy. Narzekano na jego występy z Realem Madryt i Benficą. Wygląda na to, iż teraz - po raz pierwszy od dawna - nikt nie ma żadnych zastrzeżeń do polskiego bramkarza.
Kolejna okazja na zachowanie czystego konta już 6 lutego. Czas pokaże, czy w Pucharze Króla Szczęsny wybiegnie na murawę przeciwko Valencii. To rywal, z którym Barcelona z Polakiem w składzie mierzyła się niedawno w lidze. Wygrała aż 7:1.
Idź do oryginalnego materiału