Iga Świątek (2. WTA) nie bez problemów awansowała do II rundy Australian Open. W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu zmierzyła się z najlepszą deblistką świata - Kateriną Sinikaovą (50. WTA). Czeszka grała bardzo agresywnie i postawiła się drugiej rakiecie świata. To jednak nie wystarczyło. Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 6:4 na korzyść Świątek i to ona zagra dalej z Rebeccą Sramkovą (49. WTA). Po zwycięstwie od razu podzieliła się swoimi wrażeniami.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki zatrzymany przez policję. "Miałem testy na obecność narkotyków. Trener mnie usadził"
Świątek przemówiła po pierwszym meczu w AO. "Cieszę się, iż mam już to za sobą"
Polka udzieliła tradycyjnego wywiadu na korcie, w którym otwarcie przyznała, iż tym razem nie miała lekko. - Cóż, to na pewno nie była łatwa pierwsza runda, więc cieszę się, iż mam już ją za sobą. Katerinę znam z debla i na pewno nie jest łatwą przeciwniczką. Czułam, iż grała naprawdę dobrze i musiałam być bardziej proaktywna. Ale na koniec drugiego seta byłam naprawdę szczęśliwa - mówiła.
Dla Świątek jest to pierwszy turniej wielkoszlemowy, odkąd jej trenerem został Wim Fissette. Nie mogło więc zabraknąć pytania, jak układa się współpraca. - Lubię, kiedy jest blisko. Mieliśmy fajny trening podczas United Cup, bo dosłownie siedział obok mnie na ławce i dawał wskazówki. Oczywiście teraz nie będzie mógł mi powiedzieć tylu rzeczy co wtedy. Ale wiedziałam, co muszę dzisiaj zrobić. Czułam, iż nie potrzebuję trenera, ale na pewno będą momenty w turnieju, kiedy będę chciała go wykorzystać - wyjaśniła.
Czego słucha Iga Świątek? Wszystko wyjaśniła. "To nieprawda"
Prowadzący zauważył, iż bardzo charakterystyczny jest widok, gdy Świątek wchodzi na stadion ze słuchawkami na uszach. Zapytał więc, czego słucha - rocka, muzyki medytacyjnej a może czegoś australijskiego? - Nie, nie. Nie powinnam medytować przed meczem. Byłabym zbyt miękka i zbyt miła. Więc zwykle jest to muzyka rockowa. A słuchawki są nowe, dostałam je na Boże Narodzenie, są w pewnym sensie spersonalizowane, dlatego uwielbiam je i prawdopodobnie był to najlepszy prezent, jaki dostałam w tym roku - opowiedziała.
A jakich wykonawców lubi najbardziej? - Kocham Pearl Jam, a teraz głównie ACDC i Led Zeppelin. Spiker na początku meczu powiedział, iż cały czas słucham rocka, ale to nieprawda. Nie byłabym w stanie spać, dlatego słucham go tylko przed meczami. A tak głównie słucham lekkiego popu czy jazzu, a więc musi to zaktualizować. A jeżeli chodzi o informację o Taylor Swift, to jest ona prawdziwa - dodała na koniec Świątek, która nie ukrywa, iż jest wielką fanką amerykańskiej gwiazdy popu.