Jeżeli dziwi Was timing ogłoszenia absencji Lance Strolla w GP Hiszpanii, być może nowe światło rzucą na to wieści, jakie w niedzielę pojawiły się w padoku.
W sobotę późnym wieczorem Aston Martin ogłosił, iż Lance Stroll nie pojedzie w GP Hiszpanii. Wszystko za sprawą bólu w prawej ręce i nadgarstku, jaki kierowca odczuwał od 6 tygodni. Ból był pokłosiem kontuzji, jakiej doznał Stroll tuż przed sezonem 2023, gdy w wypadku rowerowym złamał oba nadgarstki.
Zespół medyczny miał stwierdzić, iż potrzebny jest zabieg medyczny, który zostanie przeprowadzony przez Javiera Mira, słynnego hiszpańskiego chirurga.
Niektórzy dziwią się, dlaczego ogłoszone zostało to dopiero po kwalifikacjach w Hiszpanii, w momencie, gdy Strolla nie mógł już zastąpić w wyścigu inny zawodnik. Na torze był Felipe Drugovich, który mógłby pojechać, gdyby podjęto decyzję po piątku.
Furia
Być może na taką a nie inną decyzję Strolla i jego otoczenia oraz na timing jej ogłoszenia wpływ miały wydarzenia z garażu Astona Martina.
Po nieudanym dla siebie Q2, w którym Stroll uzyskał gorszy czas od Fernando Alonso o ponad pół sekundy, Stroll miał stracić panowanie nad sobą. Jak przekazuje BBC, kierowca miał niszczyć rzeczy w garażu oraz ubliżać pracownikom zespołu.
Rzecznik Astona Martina pytany o tę sytuację mówi, iż “Lance był bardzo smutny”, ale jednocześnie dodaje, iż nie miała ona żadnego związku z decyzją o operacji.
Kiedy wróci?
Podstawowe pytanie brzmi obecnie, kiedy Lance Stroll będzie zdolny do jazdy. Najbliższy wyścig F1 to jego domowa runda w Kanadzie. Zostanie on rozegrany za 2 tygodnie.
Aston Martin nie zdradza szczegółów zabiegu Strolla, ale wyjaśnia okoliczności podjęcia takiej decyzji.
“W ostatnich tygodniach zawsze wspominał o bólu, który nie mijał. Sytuacja była coraz gorsza, a biorąc pod uwagę to, iż Lance jest racerem, prawdopodobnie odczuwał większy ból niż nam naprawdę mówił. Wczoraj doszliśmy do punktu, w którym było zbyt wiele. gwałtownie udał się na badania i została podjęta decyzja, iż nie pojedzie” – wyjaśnia Mike Krack z Astona Martina w rozmowie z Autosportem.
“Kierowcy są twardzi, widzieliśmy to w 2023, jak twardy on jest i na pewno odczuwał większy ból. Zawsze śmieję się z tych, którzy zarzucają mu bak zaangażowania. Desperacko potrzebuje jazdy, ale po tych kwalifikacjach przyszedł do nas i powiedział, iż musi iść na badania” – dodaje Krack.
Były szef Astona nie wypowiada się również o możliwym czasie rekonwalescencji kierowcy.
“Jestem inżynierem, a nie lekarzem więc nie mogę powiedzieć. Myślę, iż w takich sytuacjach trzeba szanować stan człowieka i pozwolić ekspertom podejmować decyzje. Musimy poczekać i zobaczyć, jak sytuacja będzie się rozwijać i wtedy podejmiemy odpowiednie decyzje. W ciągu najbliższych dni powinny być pierwsze badania” – mówi Krack.
Kto za niego?
Wiadomo już, iż o ile Stroll nie będzie mógł pojechać w Montrealu, jego miejsce zajmie Felipe Drugovich. Brazylijczyk co prawda ma zaplanowany na rzeczony weekend start w 24h Le Mans w barwach Cadillaca, ale jak deklaruje, Formuła 1 będzie miała jego priorytet.