Sochan szaleje w NBA! Dziennikarka nie mogła się powstrzymać

11 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: Canal+ Sport/Transmisja


Jeremy Sochan pojechał wraz z San Antonio Spurs do Nowego Jorku, by popsuć święta fanom New York Knicks. Polak robił, co mógł, pobił choćby rekord Marcina Gortata. Jednak gospodarze nie dali wykraść zwycięstwa. Knicks pokonali Spurs 117:114 i nie zmienił tego ani Sochan, ani Victor Wembanyama, który prawie przebił legendarnego Wilta Chamberlaina.
San Antonio Spurs w swoim ostatnim meczu zaliczyli małą wpadkę, jako iż przegrali z Philadelphia 76ers 106:111, czyli jedną ze słabszych drużyn Konferencji Wschodniej (przed meczem bilans 9-17). Jeremy Sochan spisał się wówczas dobrze, rzucił 15 pkt i zaliczył 8 zbiórek. Jednak zespołowo to rywale okazali się lepsi. Takie porażki mogą być bardzo kosztowne w późniejszej walce o awans do play-off, więc trzeba było gwałtownie się zrehabilitować. Szansa pojawiła się już w święta.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Paweł Fajdek zamierza spędzić święta? "Nie ominie mnie gotowanie"


Disney i NBA z wyjątkową transmisją
Konkretnie w ich pierwszy dzień. Spurs tym razem pojechali do Nowego Jorku na mecz z Knicks. Tym razem faworytem nie byli, rywale to trzeci zespół Konferencji Wschodniej. Co ciekawe, ten mecz miał być świąteczny nie tylko z uwagi na datę. NBA we współpracy z ESPN i Disneyem przygotowało specjalną alternatywną transmisję, w której zawodnicy ukazywani byli w formie awatarów postaci w stylistyce Myszki Miki.


Sochan w wersji Grinch. Zaczął od kradzieży rekordu Gortata
Mecz zaczął się korzystnie dla Spurs. Po pierwszych dwóch kwartach prowadzili 58:51, a Jeremy Sochan udzielił dziennikarce wywiadu w trakcie jednej z przerw. Ta nie mogła się powstrzymać i zapytała go o jego zieloną fryzurę. Sochan zapowiedział, iż chce wcielić się w Grincha i ukraść święta Nowemu Jorkowi. Trzeba przyznać, iż Polak robił wiele, by Spurs faktycznie popsuli nowojorskiej publice zabawę.


Polak był niemal już tradycyjnie jedną z najjaśniejszych postaci San Antonio. Rzucił 21 pkt, trafiając przy okazji trzy trójki. Aż trzy trójki, bo jego rekord kariery to cztery. Do tego dziewięć zbiórek i dwie asysty. Polak ustanowił przy okazji nowy rekord punktowy polskich występów świątecznych w NBA. Należał on oczywiście do Marcina Gortata, który w 2017 roku rzucił 11 pkt przeciwko Boston Celtics.


Knicks obronili swoje Święta. Wembanyama polował na rekord
Największymi gwiazdami meczu byli jednak Victor Wembanyama (po stronie Spurs) oraz Mickal Bridges (po stronie Knicks). Obaj przebili barierę 40 pkt i w pewnym momencie zagrozili świątecznemu rekordowi punktowemu, należącemu do Wilta Chamberlaina (45 pkt). Pobić im się go nie udało, a na koniec do Bridges miał powody do radości.


Knicks zagrali świetną trzecią kwartę (37:25), a gdy w końcówce gra toczyła się niemal do ostatniego punktu, to właśnie głównie dzięki skuteczności Bridgesa gospodarze zwyciężyli 117:114. Spurs pogubili się w tej końcówce i po wszystkim mieli czego żałować, bo ten mecz naprawdę był do wygrania.
New York Knicks - San Antonio Spurs 117:114 (28:27, 23:31, 37:25, 29:31)


Top punktujący Knicks: Bridges 41, Towns 21, Brunson 20, Hart 12
Top punktujący Spurs: Wembanyama 42, Sochan 21, Paul 13, Vassell 11
Idź do oryginalnego materiału