"Znów założył worek na ziemniaki", "Skakał w spadochronie", "To jest peleryna, to jest śpiwór adekwatnie", "To jest żart z dyscypliny" - gdyby Karl Geiger zdobył medal MŚ na skoczni normalnej w Trondheim, tego typu komentarze szłyby w tysiące. Niemiec o medal się otarł, zajął czwarte miejsce. Czy dlatego, iż znów na imprezę sezonu założył kombinezon, który nie wiadomo jakim cudem jury uznało mu za przepisowy?