Dawid Kubacki, który w 2019 roku zostawał w Seefeld mistrzem świata na normalnej skoczni, zanim podszedł porozmawiać do polskich dziennikarzy, by porozmawiać po konkursie w Trondheim, przyglądał się temu, jak po złoto sięga Norweg Marius Lindvik. Już dawno w polskich skokach nie było takiej sytuacji, by nasi skoczkowie musieli patrzeć na to, jak inni zdobywają medale, a sami byli bez szans, by nawiązać walkę o podium.