Jagiellonia Białystok odpadła z ostatniej edycji Pucharu Polski po ćwierćfinałowej porażce z Legią Warszawa (1:3). O tamtym meczu było głośno ze względu na kontrowersyjne decyzje sędziów, niekorzystne dla białostoczan - chodziło o niepodyktowanie rzutów karnych za rzekomo nieprzepisowe zagranie ręką Ilji Szkurina i wejście Pawła Wszołka w Oskara Pietruszewskiego (oba zdarzenia miały miejsce przy stanie 1:1). Arbiter główny Piotr Lasyk i siedzący na VAR-ze Szymon Marciniak nie dopatrzyli się w tamtych sytuacjach przewinień, ale mimo upływu czasu zadra pozostała.
REKLAMA
Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"
Jagiellonia Białystok skrzywdzona przez Szymona Marciniaka. Adrian Siemieniec szczery do bólu
Sprawy potoczyły się tak, iż Legia zdobyła puchar, a Marciniak i Lasyk pracowail przy finale (odpowiednio jako sędzia główny i arbiter VAR). Co było nie w smak Adrianowi Siemieńcowi, trenerowi Jagiellonii. - Nie polecam nikomu po takim ćwierćfinale siedzieć w domu, oglądać finał i patrzeć jak sędziowie i Legia odbierają medale - powiedział w wywiadzie dla Weszło.
Zobacz też: Oficjalnie: Były piłkarz Realu w Jagiellonii! Zagrał 29 meczów w La Liga
Te nieprzyjemne odczucia powodowała świadomość, iż to Jagiellonia mogła być na miejscu warszawian. - Wiesz, jak scenariusz tego (ćwierćfinałowego - red.) meczu się potoczył i jak mógł się potoczyć. Masz poczucie niesprawiedliwości. Każdy ma granice jako człowiek i we mnie w pewnym momencie też już coś pękło - wyznał Siemieniec.
Adrian Siemieniec docenia Szymona Marciniaka. "Ale..."
O ile 33-latek docenia klasę Marciniaka, o tyle wyznaczenie go na ten konkretny mecz było dla niego dotkliwe. - Kto ma sędziować finał Pucharu Polski jak nie Marciniak? Ale z perspektywy tego, co wydarzyło się w Warszawie, wyznaczenie takiej obsady sędziowskiej uważam to za bardzo duży policzek dla mnie jako trenera i dla Jagiellonii. To wyglądało tak, iż teraz wszyscy się będą bawić i cieszyć, a Jagiellonia siedzi w domu - skwitował.
Legia wygrała finał z Pogonią Szczecin 5:4, dzięki czemu zdobyła trofeum i uzyskała prawo gry w eliminacjach Ligi Europy (od pierwszej rundy). Chociaż Jagiellonia Białystok też nie zakończyła sezonu z pustymi rękami. Zdobyła Superpuchar Polski i zajęła trzecie miejsce w Ekstraklasie (przypieczętowała je remisem z Pogonią w ostatniej kolejce) - to drugie dało jej prawo startu w kwalifikacjach Ligi Konferencji (od drugiej rundy).