
Sébastien Ogier, kierowca Toyoty, udowadnia, iż choćby po latach pozostaje jednym z najbardziej kompletnych zawodników w historii rajdów.
W sezonie 2025 Francuz po raz pierwszy w karierze sięgnął po zwycięstwa w Ameryce Południowej – najpierw w Rajdzie Paragwaju, a następnie w Rajdzie Chile. Dzięki temu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata, mając dwa punkty przewagi nad swoim zespołowym kolegą, Elfynem Evansem.
Trudny początek Rajdu Chile dla Toyoty
Początek rywalizacji w Chile nie zapowiadał sukcesu Toyoty. Ott Tänak w Hyundaiu prowadził w rajdzie, a jego partner z zespołu, Adrien Fourmaux, również przez chwilę był na czele klasyfikacji. Jednak problemy techniczne Estończyka odmieniły losy rywalizacji. Finalnie to Ogier sięgnął po zwycięstwo, a Evans dopełnił dubletu dla japońskiego producenta.
– „Zawsze lepiej jest być w sytuacji, w której wszystko układa się po twojej myśli, ponieważ czasami jest odwrotnie i to ty szukasz odpowiedzi”. – komentował Ogier po zakończeniu rajdu, podkreślając, jak cienka jest granica między sukcesem a rozczarowaniem w WRC.

Hyundai pod presją awarii
Występ Hyundaia w Chile zakończył się fiaskiem. Tänak musiał wycofać się z rywalizacji, a ani Fourmaux, ani Thierry Neuville nie byli w stanie nawiązać walki z Toyotą. – „To było trochę zaskakujące. Ott jechał oczywiście bardzo gwałtownie i uważam, iż był najszybszym kierowcą Hyundaia. Jego pech wyraźnie zmienił przebieg rajdu”. – mówił Ogier, wskazując, iż awaria Estończyka całkowicie zmieniła układ sił.
Francuz przypomniał, iż rajdy to sport, w którym kluczową rolę odgrywają zarówno kierowca, jak i pilot, ale także niezawodność samochodu i praca całego zespołu. – „Myślę, iż uprawiamy sport, w którym duże znaczenie mają kierowca i pilot, a także działania zespołu”. – zaznaczył.

Choć umiejętności zawodników są najważniejsze, technika może zawsze sprawić zawód – co w ostatnich miesiącach częściej dotyka Hyundaia niż Toyoty. – „Nigdy nie próbowałem ukrywać złych wyników za samochodem. Wiem, iż niektórzy kierowcy często tak robią. Nie jest to niczym nowym”. – stwierdził Ogier, wbijając szpilę rywalom.
Toyota stawia na niezawodność
Ogier otwarcie przyznał, iż jednym z filarów jego sukcesów w tym sezonie jest wyjątkowa niezawodność Toyoty. – „Jedno jest jednak pewne: niezawodność Toyoty jest bardzo dobra. Miejmy nadzieję, iż tak pozostanie”. – podsumował Francuz, sugerując, iż stabilność techniczna daje mu przewagę nad konkurencją.
Dzięki zwycięstwom w Ameryce Południowej Ogier umocnił swoją pozycję w walce o kolejny tytuł mistrza świata WRC. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka rund, a przewaga nad Evansem jest minimalna. W tle czają się również Kalle Rovanperä i Ott Tänak, którzy z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Źródło: rallyjournal.com