Sebastian Szymański był bohaterem. Na koniec pozostał smutek

1 dzień temu
Sebastian Szymański robił, co potrafił, żeby Fenerbahce awansowało do ćwierćfinału Ligi Europy. Jego dwa gole doprowadziły do konkursu rzutów karnych. W nim skuteczniejsi okazali się Rangers FC.
Idź do oryginalnego materiału