Oto co musiał zrobić Szczęsny, żeby grać w Barcelonie. Niebywały wyczyn

2 tygodni temu
FC Barcelona pokonała 3:2 Real Madryt w finale Pucharu Króla, a w bramce ekipy Hansiego Flicka wystąpił oczywiście Wojciech Szczęsny. O Polaku rozpisał się portal Relevo. Hiszpanie zwrócili uwagę na jego wysoki profesjonalizm i przypomnieli przy tym o pewnej rzeczy. "Tek czerpie przyjemność z gry w piłkę nożną jak nigdy dotąd" - stwierdzili.
FC Barcelona pokonała 3:2 Real Madryt w finale Pucharu Króla i sięgnęła po drugie w tym sezonie trofeum. Decydująca bramka padła w dogrywce, a jej autorem był Jules Kounde. - Mamy fajny nawyk wygrywania finałów – jeden finał Superpucharu, drugi teraz. Mam nadzieję, iż jeszcze jeden finał przed nami i ten też chciałbym wygrać - powiedział Wojciech Szczęsny w rozmowie z TVP Sport.


REKLAMA


Zobacz wideo


Wojciech Szczęsny schudł dziewięć kilogramów. Hiszpanie ujawniają
Polak przeżywa w FC Barcelonie piękny czas. Przypomnijmy, iż zawodnik został ściągnięty z emerytury, ponieważ zespół pilnie potrzebował bramkarza po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Szczęsny od tego roku jest podstawowym bramkarzem FC Barcelony i media bardzo chwalą go za występy. "Zasłużył na pozostanie w bramce, mimo powrotu Ter Stegena" - napisali dziennikarze po meczu z Realem.


"Niewielu spodziewało się, iż gdy Barcelona przywróci Szczęsnego do gry, polski bramkarz stanie się dla drużyny czymś w rodzaju talizmanu. Od czasu założenia koszulki Blaugrany "Tek" przegrał tylko jeden mecz" - dodało o nim Relevo. Dziennikarze przypomnieli przy tym również doniesienia Que T'hi Jugues, które przedstawiło wysoki profesjonalizm Polaka. Szczęsny miał zrezygnować z palenia tytoniu, a także schudł dziewięć kilogramów od momentu podpisania kontraktu z FC Barceloną. "Tek czerpie przyjemność z gry w piłkę nożną jak nigdy dotąd" - skwitowali Hiszpanie.


Wojciech Szczęsny w bieżącym sezonie rozegrał już łącznie 26 meczów. Kolejną okazję do gry będzie miał w środę o godzinie 21:00. Tego dnia FC Barcelona zmierzy się z Interem Mediolan w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów.
Idź do oryginalnego materiału