Sebastian Szostak ciągle odczuwa skutki upadku w starciu z Texom Stalą Rzeszów. Na Stadionie Miejskim „Stal” po brawurowym ataku Franciszka Majewskiego wychowanek Ostrovii upadł na tor i utykał na lewą nogę. Po meczu okazało się, iż uraz jest poważniejszy.
Pomimo tego zawodnik chciał pomóc Moonfin Malesie Ostrów Wielkopolski w rywalizacji z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Swój pierwszy bieg wygrał, ale w kolejnych starciach pomimo dobrych startów dojeżdżał na ostatnim miejscu. Sytuację po meczu wyjaśnił Kamil Brzozowski, który wytłumaczył trochę postawę swojego zawodnika.
– W Rzeszowie doznał kontuzji. Ja mu dziękuję za to, iż w ogóle pojechał w tym meczu, bo z kontuzją się jedzie ciężko. Trzy pierwsze starty prowadził i widać było, iż motocykl ma szybki i dobrze spasowany. Tylko niestety ta noga mu dokuczała i przeszkadzała. Lewa noga jest po to, żeby była zgięta. Utrzymać kontuzjowaną nogę zgiętą to też jest sztuką – zdradził trener ostrowskiej drużyny.
Potwierdziły się także podejrzenia. Upadek Szostaka w trzynastym biegu był spowodowany właśnie urazem kolana. Żużlowiec natrafił na koleinę, a osłabiona noga spadła i zahaczył o tor. To spowodowało, iż motocykl zachował się nienaturalnie i zawodnik uderzył o bandę.
– Upadek Sebastiana Szostaka w czwartym starcie był spowodowany kontuzją kolana. Analizowaliśmy jeszcze to na kamerach. Lekka dziurka była, Sebę pociągnęło, ta noga lewa spadła, dotknął laczkiem o tor, motocykl przestawiło i wylądował, na szczęście na tej bandzie. Dobrze, iż to stało się tak, a nie inaczej, bo każdy upadek może skończyć się jeszcze gorzej – kontynuował Kamil Brzozowski.
Sebastian Szostak powiedział o urazie
Żużlowiec także wyjawił, iż uraz kolana utrudnił mu starty w czwartkowym meczu. Jak zdradził w swoich mediach społecznościowych: „Na meczu w Rzeszowie uszkodziłem więzadła w kolanie. Robiliśmy wszystko, żebym mógł wystartować na meczu w Ostrowie”. Tak się stało i Sebastian Szostak wziął udział w zawodach. Widać było jednak, iż dużo kosztowało go to spotkanie, a zawody zakończył upadkiem.
Teraz zawodnik ma ponad dwa tygodnie, żeby dojść do pełni sił. Sam napisał: „Mamy teraz przerwę i czas na to, aby doprowadzić mnie do pełnej sprawności”. Pełne oświadczenie zawodnika można przeczytać TUTAJ.
