
Jedna z najjaśniejszych gwiazd europejskiego MMA, która sufit ma niebywale wysoko. Aktualnie jeden z najbardziej oczekiwanych zawodników, jeżeli mowa o wstąpieniu do UFC. Kim jest Salahdine Parnasse? Oto sylwetka mistrza KSW!
Kim jest Salahdine Parnasse?
Salahdine Parnasse to zawodnik MMA, który swoje walki toczy aktualnie dla największej polskiej organizacji, czyli KSW. Jest podwójnym mistrzem nadwiślańskiej federacji i dodatkowo jedną z największych gwiazd w całej Europie, jeżeli mówimy o sportach walki.
Zawodnik ma pochodzenie gwadelupskie oraz również marokańskie, a to za sprawą swoich rodziców, których rodziny pochodziły z tamtych stron. Sam Salah ubierał koszulki reprezentacji Maroka.
Salahdine Parnasse – Wiek, Waga, Wzrost
„Lion Of The Atlas” urodził się 4 grudnia 1997 roku w Aubervilliers we Francji, ma zatem 27 lat. Jego waga na co dzień wynosi około 79 kilogramów, a walki toczy w kategoriach piórkowej oraz lekkiej. Wzrost mistrza KSW to 179 centymetrów, a zasięg wynosi 186 centymetrów.
Jednym z pseudonimów Parnasse’a jest „Kylian Mbappe francuskiego MMA”. To za sprawą podobnego wieku do francuskiej gwiazdy piłki nożnej oraz swojego niesamowitego talentu pokazywanego od początku swojej kariery, jeszcze w wieku nastoletnim.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Kuberski odpowiada Pawlakowi: To już jego problem
Salahdine Parnasse – Walki
Parnasse na początku swojej kariery toczył pojedynki głównie dla francuskiej organizacji 100% Fight. Wygrał tam dwukrotnie turniej w wadze piórkowej, pierwszy raz jeszcze przed swoimi osiemnastymi urodzinami! Zaliczył również epizod w Chinach, gdzie stoczył dwa starcia na zmodyfikowanych zasadach, jedno wygrał i jedno zremisował. Salah po nieco ponad dwóch latach swojej kariery miał bilans 8-0, a na rozkładzie przyszłych zawodników UFC, Williama Gomisa (ostatni rywal Roberta Ruchały) i Morgana Charriere.
W gurdniu 2017 zadebiutował dla organizacji KSW. Od razu było widać, iż Salahdine ma nie lada potencjał, aby sprawiać wielkie rzeczy. W trzech pierwszych walkach pokonywał Łukasza Rajewskiego, Artura Sowińskiego i Marcina Wrzoska. Okazał się lepszy zatem od dwóch byłych mistrzów z o wiele większym doświadczeniem.
Następnym krokiem była już walka o pas wagi piórkowej polskiej organizacji. Przeciwnikiem w starciu o zwakowany przez Mateusza Gamrota tytuł został Roman Szymański. Już w drugiej rundzie Francuz skończył polskiego zawodnika i został nowym mistrzem KSW.
ZOBACZ TAKŻE: Alfan Rocher-Labes kontra Tobiasz Le na XTB KSW 111 w Trzyńcu!
Następnym rywalem został młodziana został bardzo doświadczony weteran – Ivan Buchinger. Słowak toczył walki dla M-1 czy Cage Warriors. Doświadczenie nie pomogło i Parnasse obronił swój pas. Następna walka zawodnika z Francji odbyła się ponad rok później, gdy podjął Daniela Torresa. Doszło do absolutnej sensacji i Francuz przegrał swoją pierwszą walkę w karierze. Został trafiony, po czym runął na deski, próbował walczyć, ale jego błędnik szalał. Sędzia przerwał walkę.
Zawodnik pochodzenia marokańskiego powrócił w wielkim stylu. Najpierw pokonał Filipa Pejica na KSW 61, a na koniec roku odzyskał swój pas w walce z Danielem Torresem w rewanżu. Pas wagi piórkowej spróbował zabrać mu Daniel Rutkowski, ale jego Salahdine odprawił w czwartej rundzie przez poddanie. Ewidentnie Parnasse chciał czegoś więcej. Podjęto decyzję o zestawieniu go z Marianem Ziółkowskim w walce o pas wagi lekkiej.
Ale… Marian wypadł i Parnasse musiał stoczyć walkę o tymczasowy tytuł z Sebastianem Rajewskim. Lew Atlasu wygrał przez poddanie w czwartej rundzie, co sprawiło, iż ewentualna walka z Ziółkowskim z pewnością zyskała na znaczeniu. Podwójny mistrz vs. prawowity mistrz.
Drugie podejście do walki Ziółkowski vs. Parnasse również skończyło się niepowodzeniem. Na gali KSW Colloseum 2 tuż przed walką, Ziółkowski doznał kontuzji i nie mógł wystąpić. Zwakował pas i Parnasse został prawowitym mistrzem wagi lekkiej. Był to spory dramat, dla Mariana, Salahdine’a i całego polskiego MMA.
Parnasse znów wrócił do wagi piórkowej. W czasie jego „absencji” tymczasowy pas zdobył Robert Ruchała. Zorganizowano ich unifikacyjny pojedynek na gali KSW 85 w Nowym Sączu. Francuz nie pozostawił żadnych szans i z pewnością pokonał Roberta, skończył Polaka świetnym kopnięciem na korpus w parterze. Kolejna walka mistrzowska padła jego łupem.
Parnasse stanął przed szansą stworzenia historii światowego MMA. Otrzymał szansę walki o trzeci pas mistrzowski, tym razem w wadze półśredniej. Mógł zostać pierwszym mistrzem posiadającym trzy pasy, trzech różnych kategorii wagowych na świecie. Na KSW 89 zmierzył się z Adrianem Bartosiński. ale po pięciu rundach „Bartos” okazał się lepszy i obronił pas, a Francuz musiał obejść się smakiem. Natomiast Parnasse nie odstawał aż tak, jak przewidywali ludzie przed starciem.
Kolejna unifikacyjna walka. Salahdine zmierzył się na KSW 93 z Valeriu Mirceą o pas wagi lekkiej. Gala odbyła się we Francji, a on dał fanom show. Skończył Mołdawianina już w pierwszej rundzie i to niesamowicie efektownie, bo kopnięciem na głowę.
Francuz z pewnością zadomowił się w wadze lekkiej. Jego dwa ostatnie pojedynki także odbyły się w tejże dywizji, a swojego pasa bronił przed zakusami Wilsona Valeri i Mariana Ziółkowskiego. W końcu udało się doprowadzić do walki z „Golden Boyem”, którym tym razem wszedł do Parnasse’a w roli zastępcy za Marcina Helda. Obydwie walki skończył w drugiej rundzie przez TKO.
Aktualnie Salahdine przygotowuje się do walki bokserskiej, gdzie jego rywalem będzie Franck Petitjean, czyli pięściarz z rekordem 25-7-3. Następnie Parnasse pewnie wróci do KSW, natomiast wiele osób uważa, iż Polska jest już dla niego za mała i nie ma dla niego rywala. Lwia część kibiców chce, aby Francuz trafił do UFC.