Kalle Rovanperä wezwał Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) do wprowadzenia nowych przepisów w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC), które ograniczałyby maksymalny czas trwania jednego dnia rajdowego. Dwukrotny mistrz świata przekonuje, iż obecny brak limitów godzinowych stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa kierowców i jest niezgodny z misją FIA dotyczącą bezpieczeństwa na drogach.
Wypowiedź Fina to bezpośrednia reakcja na piątkowy etap Rajdu Portugalii, który trwał ponad 15 godzin – od opuszczenia parku zamkniętego rano aż po powrót na końcowy serwis w Matosinhos wieczorem. Rovanperä nie był jedynym kierowcą, który otwarcie skrytykował długość dnia rajdowego. Sébastien Ogier przyznał, iż „nigdy nie czuł się tak zmęczony podczas rundy WRC”, a Ott Tänak powiedział, iż „traktowano nas jak zwierzęta”.
„Powinna istnieć jasna zasada FIA określająca maksymalną długość dnia rajdowego” – powiedział Rovanperä w rozmowie z DirtFish. „Zawsze mówimy o bezpieczeństwie na drogach i tym podobnych kwestiach. Tymczasem w weekendy jeździmy po 15 godzin dziennie, mając za sobą po cztery, pięć godzin snu przez kilka nocy z rzędu”.
Choć aktualne przepisy – zawarte w sekcji 10 Regulaminu Sportowego FIA WRC – precyzują maksymalną liczbę kilometrów odcinków specjalnych oraz dystanse między strefami serwisowymi czy wymiany opon, to nie regulują one całkowitego czasu trwania dnia rajdowego, licząc także dojazdy i czas serwisowy.
Rovanperä zwraca uwagę, iż problemem nie jest liczba kilometrów oesowych, ale zbyt krótki czas odpoczynku między kolejnymi dniami rajdu.
„Jeśli mamy długi dzień jak w piątek, to powinniśmy zacząć później w sobotę” – tłumaczył Fin. „W sobotę znowu wstawaliśmy o piątej rano, a kończyliśmy dzień może o północy – po obejrzeniu onboardów i przygotowaniach. To moment, w którym człowiek potrzebuje odpoczynku. Samo dotarcie do serwisu nie oznacza, iż po 10 minutach idziesz spać”.
„To naprawdę proste: nie musimy wyjeżdżać z parku zamkniętego o szóstej rano. Można zacząć o dziewiątej i da się ułożyć harmonogram tak, by wszystko zadziałało. Każdy organizator jest w stanie to zrobić”.
Rovanperä zauważył także, iż takie przeciążenie zawodników stoi w sprzeczności z misją bezpieczeństwa FIA. Jako przykład przywołał wprowadzenie w 2007 roku zakazu jazdy z przebitą oponą lub brakującym kołem – decyzji podjętej właśnie ze względów bezpieczeństwa. Wówczas FIA reagowała na incydenty, jak ten z udziałem Sébastiena Loeba, który po uszkodzeniu tylnego koła przejechał odcinek dojazdowy, siejąc iskry z zawieszenia, a jego pilot Daniel Elena wychylał się z okna, by zrównoważyć samochód.
„Wszyscy tu jesteśmy, ale w pewnym momencie to przestaje być rozsądne” – powiedział Rovanperä. „Staramy się utrzymać przytomność na dojazdówkach i zaczyna być naprawdę ciężko. To po prostu niepotrzebne, by spędzać 15 godzin w aucie w ten sposób”.
Apel Rovanpery wpisuje się w coraz częściej wyrażane głosy krytyki wobec napiętego harmonogramu rajdów WRC i może skłonić FIA do rewizji przepisów – tym razem z myślą nie tylko o widowisku, ale przede wszystkim o zdrowiu i bezpieczeństwie uczestników.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.