Robert Whittaker zrównał taktykę Belala Muhammada z ziemią. „Gość trochę odleciał”

2 godzin temu


Robert Whittaker skomentował sobotnie starcie Belala Muhammada z Jackiem Dellą Maddaleną. Według „Żniwiarza” Amerykanin pochodzenia palestyńskiego stracił koronę kategorii do 77 kilogramów, ponieważ uniósł się honorem i próbował udowodnić, iż umie się bić w stójce.

W walce wieczoru UFC 315 doszło do starcia na szczycie kategorii do 77 kilogramów. Belal Muhammad stanął w szranki z Jackiem Dellą Maddaleną. Po wojnie na wyniszczenie Australijczyk pokonał Muhammada jednogłośną decyzją sędziów, kończąc krótkie panowanie Amerykanina.

Przed walką większość ekspertów zakładała, iż Belal Muhammad narzuci mordercze tempo i obaleniami zamęczy Maddalenę. Tak się jednak nie stało. Zamiast korzystać z zapasów, „Remember the Name”, poszedł w szermierkę na pięści, co kosztowało go utratę pasa mistrzowskiego.

Robert Whittaker o planie Muhammada

Robert Whittaker w swoim podcaście MMArcade postanowił rozłożyć pojedynek pomiędzy Belalem Muhammadem a Jackiem Dellą Maddaleną na czynniki pierwsze. Były mistrz Ultimate Fighting Championship skrytykował taktykę Amerykanina. Jego zdaniem „Remember the Name” sam jest sobie winien.

Spodziewałem się, iż Belal będzie częściej obalał. Jak rzucał ciosy, żeby przyciągnąć Jacka i przejść do obalenia, to robił to perfekcyjnie. Ale serio, tylko ze dwa razy mu wyszło, i to jak zwabił Jacka na środek oktagonu. Czemu nie cisnął tego więcej? Mam wrażenie, iż Belal przez pierwsze trzy rundy chciał pokazać, iż umie boksować z Jackiem. jeżeli tak, to gość trochę odleciał, bo Jack w boksie na średnim dystansie jest geniuszem. Moim zdaniem Jack miał szansę wygrać, jakby przyjął tę walkę na ostro i dawał Belalowi popalić za każdy krok do przodu czy w tył. I wiesz co? Jack robił to świetnie.

Belal został mistrzem, bo ma swój schemat: cios, cios, obalenie, cios, cios, cios. Nie jest to typ jak Gilbert Burns, co cię przewróci i zaraz łapie w jakieś sprytne poddania, gdzie już leżysz. Belal po prostu leci: bije, bije, próbuje obalić, znowu bije. A w tej walce? Nic z tego nie pokazał.

ZOBACZ TAKŻE: Marian Ziółkowski przemówił po porażce na KSW 106. „Nigdy nie sądziłem, iż będzie to miało tak duże znaczenie dla mnie”

Na UFC 315 seria 11 starć bez porażki Belala Muhammada dobiegła końca. Od 2019 roku Amerykanin szedł jak burza, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa. W połowie minionego roku „Remember the Name” wygrał z Leonem Edwardsem, sięgając po tron dywizji półśredniej. Długo nie panował, bo pas utracił już w pierwszej obronie.

Idź do oryginalnego materiału