
Robert Karaś tłumaczy, jak wpadł na posiadaniu meldonium w organiźmie! Absurdalna sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca.
Już jakiś czas temu bardzo głośno było o aferze dopingowej polskiego wyczynowca – Roberta Karasia. Przypomnijmy, iż Karaś to triumfator oraz rekordzista ultra-triathlonu i różnych osiągnięć z tym związanych. Mowa chociażby o 10-krotnym Ironmanie, jak czy jego ostatnim rekordem, tj. codziennym wykonywaniu Ironmana przez 56 dni. Nadmienić należy, iż jeden Ironman to kolejno: blisko 4 km do przepłynięcia, 180 km do przejechania na rowerze, a także dystans do przebiegnięcia o długości maratonu.
Karaś od już ponad 3 lat jest związany z freak fightami, chociaż swój debiut zaliczył dopiero nieco ponad 2 lata temu. Jego pierwszym rywalem był „Filipek” przy okazji FAME 17, natomiast gdyby nie jego uraz kręgosłupa, to jego premierowego występu we freakach doszłoby już w trakcie gali FAME MMA 14. Jego oponentem miał być wówczas Adam „AJ” Josef.
ZOBACZ TAKŻE: Najman o taktyce na rewanż z Pudzianowskim! „Go trzeba lać po łbie, ruszyć z pełną szarżą”
Robert Karaś na temat afery dopingowej!
Robert nie stoczył od tamtego czasu za wielu pojedynków, jednakże już w ten weekend będziemy mieli do czynienia z kolejnym. Mianowicie w trakcie gali Prime Show MMA 12 zmierzy się z dwoma rywalami w formule 1 vs. 1 vs. 1. Między innymi w związku z tym Karaś wziął ostatnio udział w programie „Freak Show”, w którym wypowiedział się nt. afery dopingowej ze swoim udziałem dotyczącym posiadania meldonium w organizmie:
Muszę powiedzieć, jak wpadłem na meldonium, bo tego chyba nikt nie wie. To była taka sytuacja, iż to był już fight week i spotkałem osoby, które miały tam swoje walki, ale nie w tej federacji. No i oni mówią: dawaj Robert na kroplówkę, nabierzesz energii. Ja się pytam: czy będę się dużo lepiej po tym czuł? Jakoś tego nie potrzebowałem, znowu na zaufaniu. No i jak tam to już ściskało, to on łamał tam jakieś fiolki i tam było m.in. meldonium i to już w trakcie się dowiedziałem. Głupota. (…) On wiedział, iż gdzieś tam startuję w triathlonie, ale on wiedział, jak wygląda kroplówka do sportów walki.
Zadziwiająca historia, która no nie skończyła szczęśliwie. Meldonium rzecz jasna jest substancją zwiększającą wydolność organizacji, która już od paru lat jest niedozwolona w wielu podmiotach, w tym chociażby w takim UFC. Co ciekawe, Karaś podlega Amerykańskiej Agencji Antydopingowej USADA, która przez lata współpracowała właśnie z UFC.
Robert oczywiście miał też sprawę związaną z obecnością klomifenu w organiźmie. W związku z tym wszystkim został on zdyskwalifikowany aż na 8 lat. Warto odnotować, iż będący przed 40-tką Karaś chce powrócić po upływie tej kary i znów świecić tryumfy.