Rewolucja nie tylko w WRC? Cała rajdowa drabinka do zmiany

rallyandrace.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Kowalczyk


Wraz z planowaną na 2027 rok rewolucją techniczną w Rajdowych Mistrzostwach Świata, FIA szykuje gruntowną przebudowę całej struktury rajdowych kategorii. Zmiany nie ograniczą się jedynie do zastąpienia obecnych aut Rally1 nową generacją – tzw. „WRC27” – ale obejmą wszystkie poziomy tzw. „rajdowej piramidy”.

Obecnie system homologowanych przez FIA samochodów rajdowych opiera się na pięciu klasach: od topowych Rally1, przez szeroko stosowane Rally2, czteronapędowe Rally3, aż po przednionapędowe Rally4 i Rally5, wykorzystywane głównie w seriach juniorskich.

FIA zapowiada, iż od sezonu 2027 ten układ zostanie całkowicie przeprojektowany. Nowe auta WRC będą konstrukcyjnie i kosztowo bliższe obecnym Rally2 – to jeden z głównych kierunków wyznaczonych przez federację.

„Zbudujemy nową rajdową piramidę. Rally1 zniknie, więc musimy zaprojektować ją od nowa” – zapowiedział dyrektor techniczny FIA, Xavier Mestelan Pinon. „Musimy zastanowić się, co znajdzie się bezpośrednio pod nową topową kategorią. Czy to będzie obecne Rally3? Czy trzeba je dopracować? Musimy być bardzo elastyczni – to nie jest łatwe, ale to część tej dyskusji”.

Rally1 do lamusa. Co dalej?

Odejście od obecnych aut Rally1 oznacza symboliczny koniec epoki w rajdach. To maszyny, które wprowadzono w 2022 roku, z zaawansowaną technologią hybrydową i potężnymi osiągami, ale również z ogromnymi kosztami. Ich następcy – roboczo określani jako „WRC27” – mają być tańsi, bardziej przystępni, a tym samym bardziej atrakcyjni dla producentów i prywatnych zespołów.

Fot. Dufour Fabien/Hyundai Motorsport GmbH

Choć szczegóły zmian w klasach niższego szczebla nie są jeszcze znane, jedno jest pewne – wszystkie kategorie ulegną przemianie. Nie wiadomo, czy np. obecne Rally3 przetrwa w swojej formie, czy zostanie zastąpione lub zmodyfikowane.

Bez elektryfikacji u podstaw

Choć temat alternatywnych napędów jest dziś nieodłączną częścią motorsportu, FIA nie planuje na razie elektryfikacji rajdów na szeroką skalę – szczególnie na niższych poziomach. Xavier Mestelan Pinon nie ukrywa sceptycyzmu wobec elektrycznych aut rajdowych: „Można homologować zestaw Rally5 w technologii EV, ale te rozwiązania są wciąż zbyt drogie w porównaniu do silników spalinowych. Poza tym musimy pamiętać, iż rajdy to również widowisko. Nie jestem przekonany, iż technologia EV jest dziś najlepsza dla rajdów. Dźwięk też się liczy – to kompromis”.

Wtóruje mu Emilia Abel, dyrektor ds. sportów drogowych FIA: „Bezpieczeństwo jest ogromnym wyzwaniem. Rajdy realizowane są daleko od baz serwisowych, często na setkach kilometrów trasy. To nie to samo co wyścigi na torze”.

Fot. Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Wnioski? Nowa era coraz bliżej

Z wypowiedzi przedstawicieli FIA jasno wynika, iż zmiany są nieuniknione – i nie będą kosmetyczne. Z jednej strony federacja chce uprościć, obniżyć koszty i przyciągnąć więcej uczestników, z drugiej – nie zamierza ślepo podążać za modą na elektryfikację, przynajmniej w kontekście rajdów terenowych. Nowa rajdowa piramida może okazać się najbardziej kompleksową przebudową w historii tej dyscypliny.

Czy zmiany te przyniosą renesans rajdów, czy kolejną falę kontrowersji? Przekonamy się już za dwa lata.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału