Reprezentant Holandii zdemaskowany przed meczem z Polską! Ależ skandal

3 godzin temu
Kadra Holandii będzie chciała polegać w meczu z Polską m.in. na kreatywności Xaviego Simmonsa. Dzień przed starciem w Rotterdamie niemieckie media ujawniły skandale i afery z udziałem gwiazdora "Oranje", gdy ten był jeszcze piłkarzem RB Lipsk. Podpadł swoim sąsiadom oraz praktycznie wszystkim w klubie. Przy niektórych historiach można złapać się za głowę.
Xavi Simons przeszedł pod koniec letniego okienka transferowego z RB Lipsk do Tottenhamu. Londyńczycy zapłacili za niego 65 mln euro. Zabiegało o niego kilka wielkich klubów, m.in. Bayern Monachium i Chelsea. Holender potrafił czarować na boiskach Bundesligi, ale poza nim zaliczył kilka wybryków. Niektóre z nich brzmią absurdalnie.

REKLAMA







Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"



Niemcy opisują skandale i afery z gwiazdą Holandii. Zamknął psa na tarasie
"Sport Bild" postanowił pokazać, iż Xavi Simons to swego rodzaju aferzysta i skandalista, opisując kilka nieprzyjemnych i nietypowych zdarzeń z jego udziałem. Najbardziej może oburzać sytuacja, kiedy w marcu na kilka dni zamknął swojego psa na tarasie swojego mieszkania.
Simons wyjechał w tym czasie na zgrupowanie kadry Holandii, a psem miał zajmować się jego przyjaciel. Ostatecznie do niego nie dotarł. Sąsiedzi byli zaniepokojeni ciągłym szczekaniem psa, wezwali eko patrol i policję. Służby zgłosiły sprawę do klubu, który nakazał Simonsowi, by zabrał psa ze sobą za granicę. 22-latek miał płakać podczas podróży w obie strony.


W niemieckim dzienniku można też przeczytać o tym, iż Simons nie dbał o mieszkanie i taras. Trzymał na zewnątrz sprzęt sportowy, z którego korzystał przy okazji domowych treningów, ale nie był on dobrze zabezpieczony.
"Pewnego dnia burza zdmuchnęła namiot, który najwyraźniej był słabo zabezpieczony, i uderzyła w dachy innych budynków mieszkalnych w okolicy" - opisano.



Zobacz też: Wilander nie może uwierzyć, co się dzieje ze Świątek. "Jestem zaskoczony"
Simons podpadł wszystkim w Lipsku
W szatni także potrafił sprawić kłopoty. Po zakończeniu sezonu RB Lipsk miał tournee po Brazylii, miało ono znaczenie typowo marketingowe. W trakcie wyjazdu piłkarze dostali propozycję dwóch wycieczek od biura podróży. Ale Xavi Simons nalegał, by odrzucić obie oferty, bo sam ma lepszy pomysł. Drużyna zaufała mu. Lipsk prowadzony przez Holendra ostatecznie dojechał do... faweli na obrzeżach Sao Paulo. Trafili do jednego z najbiedniejszych i najbardziej niebezpiecznych rejonów miasta. Piłkarze bali się wysiąść z autobusu. Tylko ochroniarze odważyli się wyjść, ale po chwili postanowili wrócić i zalecili jak najszybszy odjazd.
Niemcy podają, iż Simons był w tej samej faweli dzień wcześniej, razem ze swoim prywatnym ochroniarzem i bratem, miał nawiązać nowe znajomości. Możliwe, iż chciał zapoznać z mieszkańcami resztę drużyny, która była na niego naprawdę wściekła.
Pewnego razu Simons uruchomił w ośrodku treningowym RB Lipsk alarm przeciwpożarowy. Przyczyna wywołania alarmu brzmi wręcz abstrakcyjnie. Holender ściągnął do ośrodka swoją fryzjerkę, a ta pryskała ogromnymi ilościami lakieru do włosów. Czujniki uznały to za zagrożenie, więc włączył się alarm. 300 osób natychmiast ewakuowało się z budynku. Na miejscu pojawiły się wozy strażackie, ale interwencja nie była potrzebna.



Wiosną pomocnik narzekał coraz częściej na grę, treningi, a choćby warunki. Był sfrustrowany tym, iż Lipskowi uciekają europejskie puchary. Finalnie RB nie zagra w nich w tym sezonie. Szatnia była zmęczona ciągłym narzekaniem i marudzeniem Simonsa, dlatego zaczęli nazywać go "Księżniczką".
W Lipsku nie spodobał się sposób, w jaki Simons pożegnał się z klubem. Wysłał jedynie wiadomość na grupowej konwersacji na WhatsAppie. Do tego latem Holender odmawiał współpracy z działem marketingu, nie brał udziału w sesjach zdjęciowych. Był skłócony z dyrektorem sportowym Marcelem Schaeferem. Naciskał na transfer, aż trafił do Tottenhamu.
Xavi Simons podpisał kontrakt z Tottenhamem na pięć lat. Transfermark wycenia go na 70 mln euro.
Mecz Holandia - Polska w czwartek o godzinie 20:45.













Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału