Rekord pobity. Dziesiąty tytuł mistrza kraju z rzędu

2 tygodni temu

Nie ma mocnych na siatkarki Maritzy Płowdiw w rodzimych rozgrywkach. Podopieczne Borisława Kraczanowa po raz dziesiąty z rzędu zostały mistrzyniami Bułgarii. Tylko trzech meczów potrzebowały, aby w finale pokonać CSKA Sofia.

Maritza Płowdiw jest hegemonem na bułgarskim podwórku. Jeszcze niedawno mogła poszczycić się serią 145 wygranych meczów z rzędu. Mimo iż ta imponująca seria została przerwana, to drużyna z Płowdiw się nie zatrzymała.

W Bułgarii królowa jest tylko jedna

W tym sezonie ponownie zgarnęła najważniejsze krajowe tytuły. Najpierw po raz siódmy z rzędu wywalczyła Puchar Bułgarii, w finale pokonując w czterech setach CSKA Sofia. Natomiast w miniony weekend po raz dziesiąty z rzędu została mistrzem Bułgarii. – Mam nadzieję, iż dominacja Maritzy się utrzyma. Niech pisana przez nas historia trwa jak najdłużej, aby za jakiś czas innym zespołom trudno było ten rekord poprawić – powiedział trener mistrzyń kraju, Borisław Kraczanow.

W finale Maritza zmierzyła się z CSKA Sofia, ale rywalki nie zawiesiły jej zbyt wysoko poprzeczki. Drużyna z Płowdiw potrzebowała zaledwie 3 meczów, aby obronić mistrzowską koronę. W ostatnim z nich nie oddała przeciwniczkom choćby seta, a tylko w jednym pozwoliła im zdobrnąć do granicy 20 punktów. – Myślę, iż dzisiaj zagraliśmy prawdopodobnie nasz najlepszy mecz w finałowej serii. Od początku byliśmy skupieni. Wiedzieliśmy, co da nam zwycięstwo i wykonaliśmy to, co musieliśmy. Zdecydowanie mamy wciąż nad czym pracować, ale uważam, iż tym razem zagraliśmy dobrze we wszystkich elementach – dodał szkoleniowiec Maritzy, który sięgnął z nią po 3 ostatnie mistrzowskie tytuły.

CSKA znów drugi

Niedosyt może odczuwać CSKA Sofia, bowiem po raz trzeci z rzędu zakończyła sezon z wicemistrzostwem Bułgarii. Po raz kolejny nie udało się jej pokonać odwiecznego rywala, mimo iż w szeregach zespołu z Płowdiw było sporo młodych i jeszcze niedoświadczonych zawodniczek. – Przede wszystkim chcę podziękować dziewczynom, całej ekipie i wszystkim osobom, które za nami stoją i nas wspierają. Nie ma wątpliwości, iż jesteśmy dość młodym zespołem, który uczy się na bieżąco, ale działacze klubu wykazują niezbędną cierpliwość, a my im odpłacamy się wynikami – zakończył Borisław Kraczanow.

Zobacz również
Maritza bije rekord kraju z dziewiątym tytułem mistrzowskim z rzędu

Idź do oryginalnego materiału