Rajd Małopolski 2025: liderzy nie odpuszczają

rallypl.com 4 godzin temu

Jakub Matulka i Damian Syty systematycznie budowali swoją przewagę w czwartej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – Valvoline Rajdzie Małopolski.

Choć nie zwyciężyli we wszystkich piątkowych odcinkach specjalnych, zdołali zwiększyć dystans nad rywalami do ponad 15 sekund. Na dzień przed zakończeniem rywalizacji (12 lipca) drugie miejsce zajmują Grzegorz Grzyb i Adam Binięda (Škoda Fabia RS Rally2, +21,9 s), a trzecią pozycję – Jakub Brzeziński i Jakub Gerber (Citroën C3 Rally2, +25,5 s).

Piątkowa rywalizacja toczyła się na trasach dobrze znanych z wcześniejszych edycji rajdu – dwukrotnie zawodnicy pojawili się na oesach w Barwałdzie i Mucharzu, a zwieńczeniem dnia był pokazowy przejazd po ulicach Wadowic. Łączna długość odcinków wyniosła 44,28 km.

W piątek na starcie pojawiły się 44 załogi walczące w RSMP, 29 załóg w klasie historycznej, a wieczorem dołączyło do nich jeszcze 20 duetów rywalizujących w Rajdowych Mistrzostwach Południa.

Liderzy krok po kroku budują przewagę

Pierwszy odcinek – Żarpłyt Barwałd (9,72 km) – z charakterystycznym przejazdem przez wodę, otworzył zmagania. Najlepiej poradzili sobie Matulka i Syty, powiększając swoją przewagę o 5 sekund. Za nimi uplasowali się Byśkiniewicz/Siatkowski oraz Grzyb/Binięda.

Na kolejnej próbie – Raf-Kop Mucharz (11,52 km) – najlepsi byli Brzeziński i Gerber, ale Matulka z Sytym stracili do nich tylko 3,1 s. Grzyb i Binięda odnotowali stratę 6 s. Problemy miał Byśkiniewicz – przebita opona kosztowała go niemal pół minuty i spadek w klasyfikacji generalnej.

Drugi przejazd Barwałdu znów padł łupem Matulki i Sytego. Wysokie miejsca na tym oesie zajęli także Byśkiniewicz i Brzeziński. Grzyb zdołał wrócić na drugą pozycję po kolejnej próbie w Mucharzu, mimo iż tam lepsi okazali się liderzy rajdu.

Etap zakończyła widowiskowa próba w centrum Wadowic – VR1 Power Run (1,8 km). Minimalnie najszybszy był Grzyb, który o 0,1 s wyprzedził Byśkiniewicza. Matulka był trzeci, ze stratą 1,2 s.

Po piątkowych zmaganiach Matulka i Syty umocnili się na prowadzeniu. Ich przewaga nad najgroźniejszymi konkurentami urosła do blisko 22 sekund.

Grzyb i Binięda będą musieli odrobić ten czas w sobotę, jeżeli chcą sięgnąć po swoje drugie zwycięstwo w tej imprezie. Brzeziński i Gerber, zajmujący trzecią lokatę, tracą 25,5 s. W czołowej piątce są jeszcze Byśkiniewicz/Siatkowski (+48,2 s) i Kołtun/Pleskot (+55,2 s). Z rywalizacji wypadli Gabryś i Dymurski, którzy nie ukończyli przejazdu w Wadowicach.

Zacięta walka w klasie 2WD

Wśród załóg z napędem na jedną oś rywalizacja była wyjątkowo wyrównana. Marcin Górny (z Mateuszem Martynkiem, Peugeot 208 Rally4) i Sergiusz Janowski (z Krzysztofem Grzenią, Renault Clio Rally4) stoczyli pojedynek, w którym oesowe zwycięstwa rozłożyły się 3:2 na korzyść Górnego. Mimo to to Janowski przewodzi klasyfikacji, z przewagą 4,1 s. Trzecie miejsce zajmują Rachwał i Mroszczyk (Peugeot 208 R2), ze stratą ponad minuty.

W klasie 3, po problemach Chorbińskiego i Chrzanowskiego (Renault Clio Rally3), na prowadzenie wysunęli się Ulanowski i Kielar (Ford Fiesta Rally3).

Kwaśny liderem w klasyfikacji historycznej

W stawce HRSMP po drugi triumf z rzędu zmierza Marcin Kwaśny, pilotowany przez Michała Trelę (Subaru Impreza). Po piątkowym etapie ma on 36,3 s przewagi nad Damianem Sawickim i Michałem Pryczkiem. Trzecie miejsce zajmują Majcher i Adamski (Subaru Legacy).

Lubiak i Dachowski, którzy dobrze rozpoczęli dzień, spadli w klasyfikacji po problemach technicznych. W klasie FIA liderami są Filip Stopa i Rafał Ślęczka (BMW M3 E36).

Debiut zawodników RMP

Wieczorem do rywalizacji dołączyły załogi walczące w Rajdowych Mistrzostwach Południa, dla których oes w Wadowicach stanowił pierwszą próbę. Najszybsi okazali się Bieszczad i Piczak, liderzy punktacji cyklu. Tuż za nimi uplasowali się Kawalec i Krzyżowski (Peugeot 208 GTi), a trzecie miejsce przypadło duetowi Gańcarczyk/Parzyk (Citroën DS3).

Nowe wyzwania w finałowym dniu

Sobotni etap przyniesie nowe odcinki i wyzwania. Zaplanowano dwie pętle, każda z trzema próbami: HERN Zawoja (17,45 km), MOSUR/JANCARZ Maków Podhalański (5,6 km) i Stryszów (9,7 km, w nowej konfiguracji). Finałem rajdu będzie trzeci przejazd Zawoi – RMF FM Power Stage, gdzie zawodnicy powalczą o dodatkowe punkty.

Idź do oryginalnego materiału