Wtorek był kluczowym dniem dla Gezet Stali Gorzów – podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta radni głosowali nad poręczeniem kredytu konsolidacyjnego w wysokości do 4 mln zł. Od tej decyzji zależał dalszy byt klubu w PGE Ekstralidze. Po dość burzliwej dyskusji nastąpiło głosowanie, w którym jedenastu radnych było za podjęciem uchwały w sprawie zwiększenia limitu poręczeń. Czterech było przeciwko, trzech wstrzymało się od głosu, zaś aż siedmiu radnych nie zjawiło się na obradach.
Samo głosowanie i jego wynik nie sprawia jednak, iż klub żużlowy otrzyma środki. Najpierw klub musi bowiem złożyć kompletną dokumentację, a następnie w mieście przeprowadzą analizę ryzyka przekazania takich pieniędzy.
Choć uchwała przeszła, nie wszyscy radni popierają decyzję o wsparciu klubu. Jedną z osób krytykujących pomysł była radna Anna Kozak. W czwartek złożyła ona interpelację do prezydenta miasta, Jacka Wójcickiego, w którym prosi o przedstawienie analizy prawnej i ekonomicznej dotyczącej przekazania pieniędzy. Powołała się bowiem na wytyczne Komisji Europejskiej, z których wynika, iż poręcznie może zostać uznane za niedozwoloną pomoc publiczną jeżeli dotyczy przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji finansowej.
W piśmie, które opublikowała także na swoich social mediach napisała siedem szczegółowych pytań do prezydenta miasta. Pyta m.in. o to czy ustaloną rynkową metodę wyliczenia prowizji za udzielenie poręczenia czy też o to czy miasto przeprowadziło test zgodności poręczenia z zasadami pomocy publicznej określonymi w dokumencie Komisji Europejskiej.
Anna Kozak zwróciła także uwagę na fakt, iż w przypadku Stali nie możemy mówić o pomocy de minimis, czyli rodzaju wsparcia, które nie wymaga zgłoszenia do Komisji Europejskiej. Jest jednak ograniczona limitą kwoty – maksymalnie 300000 euro w ciągu trzech lat. Dlatego jak podkreśliła konieczne jest zastosowanie testu zgodności z prawiem Unii Europejskiej.
Tym samym gorzowianie w dalszym ciągu nie mogą spać spokojnie, a przyszłość klubu żużlowego jest pod dużym znakiem zapytania. Czasu jest jednak coraz mniej, a jeżeli nie uda im się uzyskać odpowiednich dokumentów w wyznaczonym czasie, to mogą zostać zdegradowani choćby do Krajowej Ligi Żużlowej.
Poniżej pełna treść interpelacji radnej Anny Kozak:

