tekW sezonie 2025 zobaczymy w stawce aż sześciu kierowców, którzy stają przed szansą przejechania swojego pierwszego pełnego sezonu w F1. Jakie szanse mają w nowym środowisku? Kim są i co do tej pory osiągnęli? Oto krótki przewodnik po debiutantach sezonu 2025. W tym artykule poznacie lepiej nowego partnera Maxa Verstappena – Liama Lawsona.
Liam Lawson jest najbardziej doświadczonym z debiutantów. 11. przejechanych wyścigów w F1 w ciągu dwóch lat technicznie adekwatnie wyklucza go z grona debiutantów, ale nie zmienia to faktu, iż rok 2025 będzie pierwszym, w którym Nowozelandczyk staje przed szansą przejechania całego sezonu. Szansa ta wiąże się jednak z presją bycia partnerem zespołowym Maxa Verstappena, a do tej pory żaden z poprzedników Lawsona nie wyszedł na tym najlepiej.
Dlaczego Red Bull wybrał Lawsona, a nie Tsunodę?
Wielu kibiców F1 jest oburzonych decyzją Red Bulla. Uważają, iż miejsce u boku Verstappena powinien zająć bardziej doświadczony Yuki Tsunoda, który przejechał zdecydowanie więcej weekendów wyścigowych, ma za sobą udany test w bolidzie RBR z 2024 r. i wielokrotnie zderzył się z presją jazdy dla Czerwonych Byków. Z kolei Lawson przejechał zaledwie kilkanaście weekendów, a jego historia wielu osobom przypomina to, co stało się z Alexem Albonem czy Pierre’em Gaslym.
Lawson ma jednak za sobą udaną i zróżnicowaną karierę juniorską w seriach takich jak DTM, F2, F3 czy Super Formuła. Jego dojrzałość i umiejętność przystosowania się do nowych wyzwań z pewnością zadziałały na plus, gdy Red Bull podejmował decyzję. Nowozelandczyk może i ma mniej doświadczenia, ale bądźmy szczerzy – ma potencjał na to, by osiągnąć w F1 więcej niż Tsunoda. Yuki jest solidnym zawodnikiem, który ma szansę na to, by zostać w stawce na dłużej i przez ostatnie lata bardzo się rozwinął, jednak nie da się ukryć, iż prawdopodobnie zbliża się do limitów swojego talentu. Gdyby Marko i Horner widzieli w nim kierowcę seniorskiej ekipy, prawdopodobnie awansowaliby go do niej już wcześniej.
Welcome to the Team, @LiamLawson30 Stepping up to Oracle Red Bull Racing for 2025
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) December 19, 2024
Jak Liam Lawson radził sobie w juniorskich seriach?
Lawson pierwsze kroki w świecie motorsportu stawiał na rodzimej ziemi, w wieku siedmiu lat, bez wielkiego zaplecza finansowego i wyścigowych korzeni. Nad jego gokartem pracował jego tata, który musiał uczyć się tajników mechaniki równie szybko, jak jego syn nowych torów.
Jako trzynastolatek Liam przeskoczył do wyścigów w lokalnych single seaterach – Formule Pierwszej (tak, dobrze przeczytaliście). W 2018 roku rozpoczął rywalizację na oddalonym o tysiące kilometrów kontynencie europejskim. – w niemieckiej F4 zajął wówczas drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Został też wtedy zaproszony na ostatnią z rund Azjatyckiej F3. Bez większych problemów dwukrotnie wygrał kwalifikacje, a następnie wszystkie trzy wyścigi.
W 2019 r. brał udział w Toyota Racing Series, gdzie wygrał pięć wyścigów, zdobył jedenaście podiów i zakończył rywalizację na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej. Rok później przyszedł czas na udział w Formule 3. W 18 wyścigach triumfował trzykrotnie i sześć razy stanął na podium, zajmując ostatecznie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Wtedy był już oficjalnie juniorem Red Bulla.
Dopiero piąte miejsce w F3 nie zniechęciło Czerwonych Byków do dalszych inwestycji – Marko przez cały czas widział w Lawsonie ogromny potencjał i pchnął go do startów w Formule 2. Choć udało mu się wygrać jeden z wyścigów, to patrząc na klasyfikację generalną trudno uznać ten sezon za udany. W tym samym roku Lawson ścigał się także w DTM, gdzie powiodło mu się nieco lepiej – został wicemistrzem i wygrał trzy wyścigi.
Niespodziewana szansa
Rok 2022 po raz kolejny zakończył się bez mistrzowskiego tytułu, choć ostatecznie Lawsonowi udało się stanąć na podium klasyfikacji generalnej F2 i wygrać cztery wyścigi. Nie wystarczyło to jednak, by zagrozić któremukolwiek z ówczesnych kierowców Red Bulla w F1, toteż Liamowi trzeba było znaleźć inne miejsce do rozwoju. Padło na Super Formułę, w której na przestrzeni lat widzieliśmy wielu juniorów Czerwonych Byków.
Jak jednak dobrze wiemy, walkę w tej serii przerwał mu… niespodziewany debiut w Formule 1. Lawson musiał zastąpić Daniela Ricciardo, gdy ten złamał sobie nadgarstek w treningach przed GP Holandii. W tamten deszczowy weekend swoim szybkim przystosowaniem do nowego bolidu i zupełnie innego poziomu rywalizacji zaimponował niemal wszystkim. A ponieważ kontuzja kierowcy VCARB okazała się poważniejsza, Nowozelandczyk zastąpił go także we Włoszech, w Singapurze, Japonii oraz Katarze. Nie odstawał od Yukiego Tsunody i zajmował pozycje tuż poza pierwszą dziesiątką, a na trudnym ulicznym torze Marina Bay udało mu się wejść do Q3 i zdobyć cenne dla zespołu punkty. Niestety gwałtownie dowiedział się, iż – pomimo doskonałego występu – Red Bull nie znajdzie dla niego miejsca w F1 na kolejny sezon.
I tak Lawson znalazł się na ławce rezerwowych, a Ricciardo wrócił do bolidu. gwałtownie okazało się jednak, iż Australijczyk nie jest w stanie wykorzystać ostatniej szansy, jaką dał mu w F1 Red Bull. Przed GP Singapuru Lawson ponownie wskoczył do jego bolidu i ponownie zrobił solidne wrażenie.
Cel Lawsona na sezon 2025?
W Red Bullu zapewniają, iż nie będą oczekiwać od Lawsona cudów, a jedynie solidnej roboty. W wypowiedziach po zakontraktowaniu nowego kierowcy Helmut Marko radził Nowozelandczykowi, by ten „pogodził się z tym, iż Verstappen jest najlepszy”, co ma pozwolić mu uniknąć losu poprzednich partnerów lidera RBR.
Prawda jest jednak taka, iż prędzej czy później Horner i Marko zerkną na tabelę mistrzostw świata i nie będą zadowoleni, jeżeli po raz kolejny punkty dla ich zespołu będzie zdobywał tylko jeden kierowca. Według Marko celem Lawsona na sezon 2025 powinno być utrzymywanie się w granicach 0.3 s za Maxem zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu.
Numer startowy
W sezonie 2025 Liam Lawson będzie ścigał się z numerem 30, który widniał na jego bolidzie także podczas końcówki roku 2024. Poprzednim właścicielem tego numeru był Brytyjczyk Joylon Palmer.
Więcej o Formule 1 na Rallypl.com
Więcej o debiutantach w okresie 2025