Po ostatnim El Clasico mogło się wydawać, iż Wojciech Szczęsny na debiut jeszcze trochę poczeka. Inaki Pena rozegrał bardzo dobre spotkanie. Dotyczy to zresztą całej Barcelony, która wygrała z Realem aż 4:0. Po co więc zmieniać coś, co działa?
REKLAMA
Zobacz wideo
Szczęsny w końcu zadebiutuje. Hiszpanie podali termin
Były bramkarz reprezentacji Polski nie ma żalu o brak gry. - Powiedziałem Flickowi, iż choćby gdybym był na 100 proc. gotowy, to na jego miejscu bym na siebie nie postawił - mówił sam Szczęsny przed El Clasico. Polakowi pozostaje więc jedynie czekanie na odmianę losu. Teraz okazuje się, iż jego debiut może nastąpić już wkrótce.
Kataloński "El Nacional" pisze, iż decyzja Flicka o postawieniu na Penę była zaskakująca, ale się obroniła, bo wychowanek Barcelony do tej pory pokazywał się z dobrej strony. "Wielkim przegranym jest były bramkarz Juventusu, AS Romy, Brentford i Arsenalu" - podsumowuje portal.
Flick ma jednak docenić postawę Szczęsnego, który pogodził się z rolą rezerwowego, a jednocześnie imponuje na treningach. Polak ma zadebiutować już w najbliższym meczu Ligi Mistrzów.
"59-letni szkoleniowiec planuje dokonać wielu zmian na kolejny mecz z Crveną Zvezdą. Choć to będzie trudny mecz - wiele drużyn cierpi w Serbii - to mniej grający zawodnicy mają dostać swoją szansę, a podstawowi gracze odpoczną. Będzie też zmiana w bramce. Pena usiądzie na ławce, a Szczęsny dostanie pierwsze minuty w koszulce Barcelony" - czytamy.
A co z debiutem w La Liga? Na ten Szczęsny jeszcze trochę poczeka. Według "El Nacional" Pena ma zagrać zarówno w najbliższym meczu z Espanyolem jak i w kolejnym spotkaniu z Realem Sociedad. Jednocześnie portal zwraca uwagę, iż jeżeli forma Peny się pogorszy, to "Flick się nie zawaha i postawi na Polaka".
Mecz Crvena Zvezda - Barcelona odbędzie się w środę 6 listopada o godzinie 21:00. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.