Dziennikarz TVP nie wytrzymał. "Usuń to albo podejmę kroki prawne"

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. https://www.youtube.com/watch?v=WN85N_yrZPs


Chociaż minęły już blisko trzy dni, to ostatnie wręczenie Złotej Piłki ciągle wywołuje wiele dyskusji. Głównie pod hasłem - dlaczego Rodri, a nie Vinicius Junior. O swoim wyborze mówił Maciej Iwański, którego wypowiedź odbiła się echem w mediach społecznościowych. I to takim, iż do sprawy stanowczo odniósł się sam zainteresowany.
Nie milkną echa poniedziałkowej gali w Paryżu, podczas której Złotą Piłkę otrzymał Rodri z Manchesteru City. Była to duża niespodzianka, bo chociaż hiszpański pomocnik był wymieniany w szerokim gronie faworytów, to większość osób spodziewała się zwycięstwa Viniciusa Juniora z Realu Madryt.


REKLAMA


Zobacz wideo Oto kosmiczny stadion Realu Madryt! Pochłonął ponad miliard euro


Maciej Iwański zagroził podjęciem kroków prawnych. Zamieszanie po jego słowach o Złotej Piłce
Rozczarowani ostatecznym wynikiem są kibice Realu Madryt, którzy tłumaczą m.in. w mediach społecznościowych argumentacje dziennikarzy, którzy brali udział w głosowaniu organizowanym przez "France Football". Z Polski był to komentator TVP Sport Maciej Iwański.
"Wybrałem Rodriego z powodu jego klasy. Nie ma mediów społecznościowych, ukończył studia i ma dużo pokory. Rodriego można najlepiej docenić, oglądając go przez 90 minut. W dzisiejszych czasach młodzi ludzie oglądają tylko najważniejsze momenty, by podziwiać spektakularne poczynania Viniciusa Jr." - głosi wpis konta Real Madrid Info na portalu X, który cytował wypowiedź komentatora. Na ten od razu odpowiedział Iwański.
"To nie jest to, co powiedziałem. Usuń tego tweeta ze skutkiem natychmiastowym albo podejmę kroki prawne" - odpisał.


"Kompromituje się raczej ten, kto wyciąga dwa zdania, ignorując cały wywiad i jeszcze robi proste błędy w tłumaczeniu. Ile można płakać nad werdyktem. Za każdym razem zagłosowałbym tak samo, niezależnie od tych gorzkich żali" - odpisywał Iwański w komentarzach.


A co dokładnie powiedział komentator Telewizji Polskiej? - Każdy elektor kieruje się trzema kryteriami. Pierwszym są osiągnięcia indywidualne, drugim zespołowe, a trzecim jest klasa i fair play. Detale zdecydowały o tym, iż postawiłem Rodriego. Był najlepszym zawodnikiem Euro 2024, wygrał mistrzostwa Europy. Viniciusowi zabrakło triumfu w rozgrywkach kontynentalnych. Moim zdaniem, gdyby wygrał w Copa America, to ostatecznie on by zwyciężył - tłumaczył w rozmowie z TVP Sport.
- Kolejna sprawa to punkt mówiący o klasie i fair play. Naprawdę w dzisiejszej piłce ze świecą szukać zawodników nieobecnych w mediach społecznościowych, takich, którzy skończyli studia, wiedząc, iż piłka niekoniecznie musi być jedyną drogą ich życia, mają w sobie dużą dawkę pokory, umiaru i nie władają masową wyobraźnią. Rodri jest piłkarzem, którego docenia się, oglądając mecze przez 90 minut. To nie jest gwiazda nowych czasów, gdzie młodzi odbiorcy oglądają tylko skróty i wtedy zachwycają się spektakularnymi akcjami, bramkami i dryblingami Viniciusa. Klasa, jaka przemawia za Rodrim, skłoniła mnie do tego, aby znalazł się minimalnie przed piłkarzem Realu Madryt - dodał.
Idź do oryginalnego materiału