Podczas niedzielnego odcinka specjalnego Rajdu Nyskiego doszło do tragicznego wypadku, który wstrząsnął całym środowiskiem rajdowym. Samochód rajdowy BMW uderzył w drzewo i stanął w płomieniach.
Niestety, mimo natychmiastowej reakcji świadków, 40-letni kierowca BMW Artur Sękowski zginął na miejscu, a jego 41-letni pilot Maciej Krzysik w stanie ciężkim został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.
Do tragedii doszło w niedzielę, 12 października około godziny 11:30, na odcinku specjalnym nr 6 pomiędzy miejscowościami Polski Świętów a Sucha Kamienica. Auto uderzyło w przydrożne drzewo i niemal natychmiast stanęło w ogniu. Świadkowie próbowali pomóc załodze, jednak kierowcy nie udało się uratować.
„Ze wstępnych ustaleń wynika, iż samochód rajdowy marki BMW uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Pomimo natychmiastowej reakcji świadków i podjętej pomocy, życia 40-letniego kierowcy nie udało się uratować. 41-letni pilot w stanie ciężkim został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala. Na miejscu przez wiele godzin pracowali policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nysie oraz grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora.” – informowała Nyska Policja
Śledztwo pod nadzorem prokuratury
Na miejscu przez wiele godzin pracowali funkcjonariusze policji z Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Nysie, a także grupa dochodzeniowo-śledcza działająca pod nadzorem prokuratora. Ze względu na dramatyczne wydarzenia, organizatorzy zdecydowali się zakończyć Rajd Nyski.
Obecnie prokuratura prowadzi śledztwo, które ma ustalić dokładne przyczyny tragedii. Kluczowym elementem postępowania będzie analiza stanu technicznego pojazdu oraz zabezpieczenia trasy rajdu.
„Prokuratura będzie weryfikowała w szczególności stan zabezpieczenia trasy rajdu, jak również stan techniczny pojazdu, który uległ wypadkowi” – przekazał Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu dla Radia Eska.
Apel do świadków o nagrania i informacje
Śledczy apelują do wszystkich osób, które były świadkami wypadku lub nagrały jego przebieg. Materiały wideo mogą okazać się najważniejsze dla odtworzenia dokładnego przebiegu zdarzenia.
Zwracamy się jednocześnie do osób, które były świadkami tego zdarzenia, które być może rejestrowały jego przebieg, aby skontaktował się z policją bądź Prokuraturę Rejonową w Prudniku celem przekazania tych nagrań. Mogą się one bowiem okazać istotne w kontekście rekonstrukcji stanu faktycznego” – zaapelował prokurator Stanisław Bar.
Źródło: se.pl
