Zespół Inter Europol Competition zakończył sezon 2025 w serii IMSA SportsCar Championship w znakomitym stylu. Polska ekipa zajęła drugie miejsce w klasie LMP2 podczas finałowego, dziesięciogodzinnego wyścigu Petit Le Mans na torze Road Atlanta, po dramatycznym odrabianiu strat i emocjonującej walce do samego końca. Choć zwycięstwo w Endurance Cup przeszło im o włos koło nosa, Inter Europol zakończył sezon na równi punktowej z triumfatorami – zespołem TDS Racing.
Weekend rozpoczął się znakomicie – Jeremy Clarke wywalczył pole position dla żółto-zielonej Oreki #43, a jego perfekcyjny start i równe tempo pozwoliły utrzymać prowadzenie przez pierwsze dwie i pół godziny wyścigu. choćby wyjazdy samochodu bezpieczeństwa nie zachwiały pozycji Polaków, którzy kontrolowali tempo w początkowej fazie rywalizacji.
Siedem i pół godziny przed końcem sytuacja jednak się skomplikowała. Clarke, walcząc o pozycję, zahaczył o #11 TDS Racing, co zakończyło się obrotem i spadkiem aż na 11. miejsce. Zespół jednak błyskawicznie się pozbierał – za kierownicę wsiadł Tom Dillmann, który rozpoczął imponujący pościg. Francuz w ekspresowym tempie awansował na piąte, a następnie trzecie miejsce, mimo licznych żółtych flag i gęstego ruchu na torze.
Kolejny etap należał do Bijoya Garga, który utrzymywał solidne tempo mimo narastającego zmęczenia i coraz trudniejszych warunków po zachodzie słońca. Niestety, zespół otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za uchybienie proceduralne związane z obsługą opon. Strata czasu kosztowała utratę cennych pozycji, ale Garg zachował spokój i utrzymał #43 w czołówce.
Na finałowe godziny za stery ponownie wrócił Dillmann. Jego jazda była koncertem precyzji i determinacji – w samej końcówce awansował na drugie miejsce, mijając flagę w szachownicę zaledwie kilkadziesiąt sekund za zwycięzcami.
Choć polska ekipa stanęła na podium po raz kolejny w tym sezonie, tytuł Endurance Cup trafił do rywali z TDS Racing – mimo identycznej liczby punktów. O zwycięstwie Francuzów zdecydowała większa liczba wygranych rund (2:1).

Sascha Fassbender, menedżer Inter Europol Competition, nie krył dumy: „Jesteśmy bardzo zadowoleni z drugiego miejsca w klasyfikacji Endurance i trzeciego w klasyfikacji zespołów. To był ekscytujący sezon – nasz pierwszy w IMSA jako pełnoprawny zespół. Mieliśmy wzloty i upadki, ale generalnie pokazaliśmy bardzo mocne tempo i świetną organizację. To, iż zakończyliśmy sezon z taką samą liczbą punktów jak TDS, pokazuje naszą siłę. Oczywiście boli przegrana po remisie, ale możemy być dumni z tego, co osiągnęliśmy. W przyszłym roku wracamy po tytuł”.
Tom Dillmann podkreślał determinację załogi: „Dałem z siebie wszystko, chciałem wygrać. Niestety, pierwsza połowa wyścigu nie przebiegła po naszej myśli. W IMSA mało było neutralizacji, więc nic nie dostaliśmy za darmo. Odbić się z ósmego miejsca na drugie to dowód naszej siły. Mieliśmy tempo, ale brakowało trochę regularności. Celem jest powrót po tytuł w 2026 roku”.
Jeremy Clarke dodał: „Jestem bardzo dumny z całego zespołu. Mieliśmy świetny początek, a mimo problemów w środku wyścigu udało nam się dokonać niemal cudu. To nie był wymarzony finał sezonu, ale i tak możemy być zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy. Nie mogę się doczekać kontynuacji tej przygody w 2026 roku”.
Bijoy Garg zwrócił uwagę na wytrwałość ekipy: „Kolejne podium to świetny sposób na zakończenie sezonu. Mimo przeciwności losu wywalczyliśmy P2, co pokazuje, jak mocny jest ten zespół. Choć tytuł nam uciekł, jestem niesamowicie dumny z pracy całej ekipy. Dziękuję Tomowi, Jeremiemu i wszystkim w Inter Europol za fantastyczny rok”.
Dla zespołu z Warszawy był to najbardziej udany rok w amerykańskich wyścigach długodystansowych – z regularnymi podium, zwycięstwem w Watkins Glen i walką o mistrzostwo aż do ostatnich metrów sezonu. Inter Europol Competition po raz kolejny udowodnił, iż może z powodzeniem rywalizować z najlepszymi ekipami świata w najbardziej prestiżowych seriach wyścigowych.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.