Josh Pickering to jedyny zawodnik, z którym Fogo Unia Leszno rozstała się po awansie do PGE Ekstraligi. Australijczyk odjechał niezły sezon na zapleczu najwyższego szczebla, ale Byki musiały się wzmocnić i postawiły na Piotra Pawlickiego. Na tę chwilę klubowa przyszłość Australijczyka w Polsce jest zagadką. Zawodnik przyznaje, iż liczy, iż któryś klub mu zaufa.
Pickering zakończył już tegoroczne zmagania w Europie. Zdecydował się więc na dość obszerne podsumowanie w swoich mediach społecznościowych. Wspomniał zarówno o jeździe w Fogo Unii, jak i o startach w swoim brytyjskim zespole – Sheffield Tigers.
– Miałem przyjemność być kapitanem i ścigać się z grupą świetnych chłopaków w Sheffield. Chociaż w tym roku nie zdobyliśmy żadnych trofeów, to fakt, iż zabrakło nam tylko jednego punktu do finału play-offów, przez cały czas jest powodem do dumy. Miło było również zakończyć sezon na szczycie tabeli ligowej, a osobiście zająłem 7. miejsce w klasyfikacji średnich Premiership w 2025 roku – napisał Pickering na Instagramie.
Żużel. Na to czeka Andrzej Rusko! Zapowiada wielki powrót do Sparty? – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Sajfutdinow żużlowym „Midasem”. Co za wyczyn! – PoBandzie – Portal Sportowy
– W Polsce byłem częścią Unii Leszno. Klub miał bardzo udany sezon, a zdobycie z nim tytułu mistrza ligi jest czymś, czego nigdy nie zapomnę. Życzę im wszystkiego najlepszego w przyszłorocznych rozgrywkach Ekstraligi – dodał.
W Metalkas 2. Ekstralidze Pickering wykręcił rezultat 1,529 punktu na bieg. Tuż po rozstaniu z Unią Leszno sporo mówiło się o angażu w beniaminku Krajowej Ligi Żużlowej – Pronergy Polonii Piła. Na tę chwilę rozważani są jednak inni zawodnicy.
– Wiele razy pokazałem, na co mnie stać, ale byłem też nierówny, jak na własne standardy. Wiem, co mogę osiągnąć i mam nadzieję, iż w Polsce znajdzie się klub, który dostrzeże mój potencjał i da mi szansę, aby to udowodnić w 2026 roku.
Żużel. Co dalej ze Stalą Gorzów? Prezydent o ratowaniu klubu i… 2,5 miliona – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużlowiec podziękował sponsorom i przyznał, iż musiał zmagać się z urazem w tegorocznych rozgrywkach. Pickering miał problemy z barkiem.
– Ten sezon odcisnął piętno na moim ciele. Od momentu wypadku, w czerwcu ,spędziłem niezliczone godziny na fizjoterapii barku i zużyłem setki metrów taśmy, aby utrzymać formę i być w stanie dokończyć sezon. Na razie czeka mnie bardzo potrzebny odpoczynek w Australii, zanim rozpocznie się bardzo pracowite lato – podsumował Pickering.
