Sezon NBA zbliża się wielkimi krokami, więc jest to idealny moment na ustalenie przewidywań dotyczących nagród.
W zeszłym sezonie miałem kilka łatwych szans na zdobycie tytułu MVP i Debiutanta Roku. Zdecydowanie przeceniłem reprezentację Warriors w nagrodach, błędnie wybierając Chrisa Paula i Steve’a Kerra odpowiednio na szóstego zawodnika i trenera roku.
Ten sezon będzie jeszcze trudniejszy niż poprzedni. Poprzeczka, aby zdobyć najbardziej prestiżowe nagrody ligi, jest wyżej niż kiedykolwiek wcześniej.
Oto moje typy na MVP, szóstego Człowieka Roku, DPOY i nie tylko.
Prognozy nagród NBA na lata 2024–25
Najcenniejszy zawodnik: Luka Doncic, Mavericks
Doncic w każdym z ostatnich pięciu sezonów zajmował co najmniej ósme miejsce w głosowaniu na MVP. W zeszłym sezonie zajął trzecie miejsce.
To głosowanie miało miejsce przed play-offami, podczas których został MVP finałów Konferencji Zachodniej i był nie do zatrzymania przez cały finał Mavs. Udowodnił, iż żadna obrona nie jest w stanie go powstrzymać, pokonując każdy plan ze średnimi 28,9 punktu, 9,5 zbiórki i 8,1 asysty w fazie play-off.
Doncić ma wielką szansę powtórzyć ten sukces w nadchodzącym sezonie. Mavericks powinni być lepsi, biorąc pod uwagę dołączenie do składu Klaya Thompsona, Naji Marshalla, Quentina Grimesa i Spencera Dinwiddiego. Doncic ma kolejny rok chemii z Kyriem Irvingiem, a Dereck Lively II powinien w dalszym ciągu poprawiać się po obiecującej kampanii dla debiutantów.
Lepsze odstępy wokół Doncicia sprawią, iż będzie jeszcze trudniej go chronić. Thompson dostanie najłatwiejsze trójki w swoim życiu, a drużyny nie mogą już dłużej rezygnować z tak kiepskiego strzelca jak Derrick Jones Jr.
Doncić wkracza w sezon w wieku 25 lat i będzie lepszy niż kiedykolwiek. Michael Jordan, LeBron James i Giannis Antetokounmpo zdobyli swoje pierwsze tytuły MVP w wieku 24 lat. Jokic zdobył tytuł MVP w wieku 25 lat. Doncic zakończy karierę w tej samej branży, co jeden z 25 najlepszych graczy, którzy kiedykolwiek grali w tę grę. Jego czas nadszedł teraz.
Debiut Roku: Zach Edey, Grizzlies
To nie jest dobra klasa nowicjuszy, a wielu z najlepszych typów w tym drafcie wyglądało, jakby byli bardzo daleko od udziału w Lidze Letniej. Mówiąc delikatnie, Alex Sarr, mówiąc delikatnie, jest w toku, podobnie jak Zaccharie Risacher. Reed Sheppard mógłby rywalizować o nagrodę, ale może nie zdobyć minut potrzebnych do zwycięstwa, biorąc pod uwagę głębokość defensywy Houston.
To oznacza, iż Edey domyślnie zdobywa nagrodę. Będzie dużo grał – Grizzlies nie mają za sobą zbyt wiele na środku. Ma także umiejętności gotowe do gry w NBA, dzięki swoim wewnętrznym punktom i zbiórkom, a Memphis to dobre miejsce na ukrycie jego słabości.
Edey nie będzie świetnym strzelcem ani mobilnym obrońcą, ale Memphis ma w swoim wyjściowym składzie dobrze strzelającego i silnego napastnika w postaci Jarena Jacksona Jr., który może pomóc złagodzić te problemy. Edey będzie gigantem scenograficznym dla Ja Moranta, z którym od pierwszego dnia powinna istnieć dobra chemia podczas pick-and-rolla.
Edey nie będzie najlepszym graczem w tej klasie, ale może być najbardziej produktywnym debiutantem. Przypomina to zwycięstwo Malcolma Brogdona w klasie draft 2016. Chociaż niektórzy gracze okazali się znacznie lepsi od Brogdona, jego wiek – podobnie jak Edey, Brogdon grał przez cztery lata w college’u – i natychmiastowy wkład w drużynę play-offową wystarczyły, aby wygrać.
Defensywny Gracz Roku: Victor Wembanyama, Spurs
Wembanyama zajął w zeszłym sezonie drugie miejsce za Gobertem i przez większą część roku choćby nie znał tendencji u rywali. Dzięki pełnemu sezonowi filmowania i nauczeniu się, jak działają rotacje w NBA, będzie znacznie lepszy.
To przerażająca myśl, biorąc pod uwagę, iż Wembanyama prowadził w lidze z 3,6 blokami na mecz w zeszłym sezonie. Gracze często cofali piłkę, zamiast rzucać mu wyzwanie, a on i tak osiągał absurdalnie wysoką liczbę. Jest także kimś więcej niż tylko obrońcą felgi. Jego rozpiętość skrzydeł wynosząca 8 stóp pozwala mu na kradzieże, których nikt inny nie jest w stanie, i jest całkiem dobry w poruszaniu nogami po obwodzie.
Największą rzeczą, która powstrzymywała Wembanyamę przed powrotem do gry w zeszłym sezonie, był fakt, iż jego koledzy z drużyny Spurs byli okropnymi obrońcami, przez co ich obrona spadła na 21. miejsce w lidze. W tym roku nie powinno tak być. Chris Paul nie jest już tym, kim był kiedyś, szczególnie w grach jeden na jednego, ale to mądry pozycyjny obrońca, który przez cały czas potrafi przechwytywać i organizować obronę. Harrison Barnes również ma już za sobą swoją świetność, ale w defensywie wciąż ma ogromne postępy w porównaniu z Keldonem Johnsonem. A debiutant Stephon Castle jest twardym obrońcą w punkcie ataku.
San Antonio powinno w tym sezonie znajdować się przynajmniej w górnej połowie ligi w defensywie. To sprawi, iż bardzo trudno będzie odmówić Wembanyamie tej nagrody.
Najbardziej ulepszony zawodnik: RJ Barrett, Raptors
Barrett jest załamany odkąd został sprzedany z Knicks. Zakończył sezon dla Raptors, notując średnio 21,8 punktów na mecz i radykalnie zwiększając swój procent trzech punktów z 33,1% do 39,2%.
Może to wydawać się niepewne, ale Barrett kontynuował tę dobrą passę na igrzyskach olimpijskich dla Team Canada, uśrednianie 19,8 punktu na mecz i trafianie 43,8 procent trójek. Poprawa strzelania może być realna.
Poprawa punktacji Barretta wydaje się trwała z kilku powodów. Po pierwsze, nauczył się wykorzystywać swoje mocne strony. Jest kierowcą tyranem w najlepszej formie. Kiedy spuszcza głowę i próbuje przedrzeć się przez obrońców, nikt go nie powstrzymuje. Po drugie, jego nowa rola w Toronto pozwala mu bardziej skupić się na byciu strzelcem. Pomoże mu to w osiągnięciu dobrych statystyk w pierwszym pełnym roku spędzonym w tej drużynie.
Barrett ma wokół siebie dobrych przechodniów, takich jak Immanuel Quickley i Scottie Barnes, którzy mogą jeszcze bardziej uprościć mu pracę. Musi tylko dokańczać zagrania, w czym jest świetny. kilka osób zwracało uwagę na złą drużynę Raptors pod koniec roku, ale dowody na to są wprost widoczne. Barrett czeka istotny rok.
Szósty Człowiek Roku: Buddy Hield, Warriors
Wyborcy Sixth Man zwykle wybierają z ławki tego, który najwięcej strzeli. Tak w uproszczeniu wygląda Hield. Steve Kerr kocha Brandina Podziemskiego, a zacznie Stephen Curry. Hield powinien grać na ławce rezerwowych, gdzie może swobodnie schodzić z boiska.
Hield w zeszłym roku nie znalazł dobrej roli w Sixers, ale i tak strzelał kulami ognia, kiedy tam był. A jako członek wysoko wznoszącej się drużyny Pacers, jego 3-ki były jak bomba. Jest strzelcem, który często strzela z dużą szybkością, a w ataku ruchowym, w którym zastępuje jednego z najlepszych strzelców w historii ligi, Klaya Thompsona, będzie oglądany jeszcze częściej niż kiedykolwiek.
Hield pokazał w przeszłości, iż jest w stanie osiągać świetne wyniki. Na początku swojej kariery w pobliskim Sacramento notował średnio 20,7 punktów na mecz. Był także człowiekiem z żelaza, w zeszłym sezonie rozegrał choćby 84 mecze. Minuty powinny przychodzić do niego, a on będzie trafiał dużo strzałów.
Najlepszy Gracz Roku: Nikola Jokic
Nie ma lepszego zawodnika do wyprowadzania piłki z dystansu niż Jokic. Gra we własnym tempie i przez cały czas dokładnie wie, co robi. Jest nie do zatrzymania w grach jeden na jednego i wykona doskonałe podanie, gdy drużyny zwrócą się przeciwko niemu w dwóch drużynach.
Jokić był jednym z najrówniej grających zawodników poprzedniego sezonu za pomocą środków statystycznych. Nie zyskał zbyt wiele uznania za tę nagrodę, ponieważ Nuggets byli zbyt dobrzy. Curry i DeMar DeRozan zajęli odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w nagrodzie, ponieważ grali z bardziej przeciętnymi drużynami, które miały do czynienia z zaciętymi meczami.
W tym roku Nuggets nie będą mieli tego problemu. Stracili kluczowego startera w postaci Kentaviousa Caldwella-Pope’a i zbyt mocno liczą na niedoświadczonych młodych graczy, takich jak Christian Braun, Julian Strawther i Peyton Watson. Russell Westbrook to kolejna dzika karta, która może być trudna do uwzględnienia.
Jokic będzie musiał postawić tych zawodników na plecach i wygra mnóstwo zaciętych meczów dzięki mocnym zagraniom w defensywie, swojemu niepowstrzymanemu pływaniu i skokowi z wyskoku w stylu Sombor Shuffle.
Trener Roku: Taylor Jenkins, Grizzlies
Jenkins zajął drugie miejsce w tej nagrodzie w 2022 r., ale przez cały czas należy go uważać za ostrego wyboru w kategorii Trener Roku 2025. Jest podobno na gorącym krześlewięc wolałby zostać zwolniony, niż zdobyć tę nagrodę, jeżeli Grizzlies rozczarują.
Nie sądzę, iż to się stanie. Ostatnim razem, gdy widzieliśmy zdrową drużynę, Memphis odniosło 51 zwycięstw. Kontuzje zdziesiątkowały prawie wszystkich zawodników w zeszłym sezonie – Grizzlies byli zmuszeni grać 33 zawodnikami. Małym cudem było to, iż wygrali choćby 27 meczów.
Zespół Grizzlies również ma powody sądzić, iż będzie lepszy od zespołu sprzed dwóch lat. Dodali Marcusa Smarta, Zacha Edeya i GG Jacksona, choć Jacksona straci czas na początku sezonu z kontuzją. Ja Morant, Desmond Bane i Jaren Jackson Jr. powinni być lepsi, mając więcej doświadczenia.
Co najważniejsze, Jenkins jest genialnym trenerem, który pokazał już wcześniej, iż może wycisnąć z tego składu wszystko, co najlepsze. Jest jednym z najlepszych umysłów X i O w lidze. Pod koniec meczów tworzy świetne rzeczy i powinien teraz mieć utalentowany skład, który będzie w stanie zrealizować jego wizję.